Agnieszka Mastalerz-Migas

#4 Idealna wizyta u lekarza rodzinnego. Odcinek 4

28.06.2023
00:54:39

W najnowszym odcinku podcastu „Po pierwsze Pacjent” prowadzonego przez Monikę Rachtan, gościem jest prof. Agnieszka Mastalerz-Migas. Profesor Mastalerz-Migas to specjalistka w dziedzinie medycyny rodzinnej, prezeska Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej oraz konsultantka krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej. W odcinku tym poruszane są ważne tematy związane z medycyną rodzinną, jej rolą w systemie opieki zdrowotnej oraz wyzwaniami, które wiążą się z tą dziedziną.

Rozpoczynając rozmowę, omawiany jest profil profesjonalny i osobisty dr hab. Agnieszki Mastalerz-Migas. Poruszany jest temat jej roli jako specjalistki w dziedzinie medycyny rodzinnej, pracy na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu, a także obecnej funkcji jako konsultantki krajowej. Ponadto poruszany jest również temat zainteresowań profesorki związanych ze sportem i literaturą.

Kolejny istotny temat dotyczy roli medycyny rodzinnej w Polsce. Profesor Mastalerz-Migas omawia rolę lekarzy rodzinnych w systemie opieki zdrowotnej oraz wpływ, jaki mają na życie pacjenta. Wskazuje się na różnice między lekarzami rodzinnymi a innymi lekarzami pracującymi w podstawowej opiece zdrowotnej. Jednym z głównych wyzwań w dziedzinie medycyny rodzinnej jest brak odpowiedniej kadry medycznej, co również jest poruszane w rozmowie.

Kolejnym ważnym zagadnieniem jest zmiany zachodzące w medycynie rodzinnej w Polsce. Profesor Mastalerz-Migas opisuje istotne zmiany, takie jak zmiany w programie specjalizacji dla lekarzy rodzinnych czy wprowadzenie opieki skoordynowanej dla pacjentów z przewlekłymi schorzeniami. Opieka skoordynowana staje się coraz bardziej istotna i profesor Mastalerz-Migas przedstawia jej model oraz korzyści, jakie przynosi dla pacjentów.

Rola konsultantki krajowej w dziedzinie medycyny rodzinnej to kolejny temat poruszany w rozmowie. Profesor Mastalerz-Migas opisuje obowiązki i zadania konsultantki krajowej, takie jak szkolenie kadr medycznych, doradztwo dla organów administracji publicznej, wydawanie zaleceń dotyczących postępowania dla lekarzy oraz opiniowanie aktów prawnych.

W dalszej części rozmowy przedstawiane są sposoby radzenia sobie profesor Mastalerz-Migas z wyzwaniami, jakie niesie ze sobą bycie konsultantką krajową w dziedzinie medycyny rodzinnej, zwłaszcza w czasie pandemii. Poruszane są również dalsze plany i oczekiwania dotyczące przyszłości medycyny rodzinnej w Polsce.

W rozmowie padały również pytania dotyczące idealnej wizyty u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, roli koordynatora w procesie opieki zdrowotnej, dostępności opieki skoordynowanej, kwalifikacji do skorzystania z opieki skoordynowanej, diagnozowania chorób przewlekłych oraz opieki nad pacjentem z nowo zdiagnozowaną chorobą przewlekłą.

Podcast „Po pierwsze Pacjent” jest dostępny na wielu platformach, w tym na Spotify, Apple Podcasts oraz Google Podcasts.

Transkrypcja

Agmoeszla Mastelarz

Monika Rachtan:
Drodzy Państwo, witam serdecznie w kolejnym odcinku podcastu "Po pierwsze Pacjent". Dziś w moim programie jest gość, na którego bardzo czekałam i myślę, że wielu dziennikarzy również go oczekiwało. Zaproszenie do programu nie było łatwe, ale moja dzisiejsza rozmówczyni jest bardzo znana w środowisku medycznym. Powinna być także znana pacjentom. Dlatego przedstawię Panią profesor Agnieszkę Mastalerz-Migas. Witam serdecznie, Pani profesor.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Dzień dobry. Witam serdecznie.

Monika Rachtan:
Pani profesor, jeszcze raz dziękuję, że przyjęła Pani zaproszenie do tego podcastu, ponieważ rozmawiamy tutaj głównie o pacjentach. Myślę, że Pani obecność tutaj jest niezwykle ważna, ale też rozumiem, że jest Pani bardzo zajęta, więc to jest naprawdę wyjątkowe spotkanie.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Niektórzy uważają mnie za pracoholika, chociaż ja powtarzam, że to nieprawda. Po prostu lubię pracować i często jestem bardzo zajęta. Bardzo się cieszę i dziękuję za zaproszenie, bo bez pacjentów nasza praca nie miałaby sensu.

Monika Rachtan:
Pani profesor, zanim przejdę do przedstawienia Pani afiliacji i tego, czym się Pani zajmuje, chciałabym powiedzieć, że zawsze myślę o Pani jak o matce polskiej medycyny rodzinnej. W zeszłym roku, z okazji Dnia Matki, pozwoliłam sobie tak powiedzieć o Pani przy spotkaniu w instytucie, w którym pracujemy. I teraz, znów w Dzień Matki, mamy okazję się spotkać. Czy nadal mogę tak mówić?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Oczywiście, lata szybko lecą. W tym roku mój syn zaczął studiować medycynę, jest na pierwszym roku. Czasami patrzę na młodych lekarzy jak na swoje dzieci i staram się ich wspierać. Nie obrażę się za takie określenie, ale mam nadzieję, że nikt nie będzie tego traktować nadmiernie dosłownie.

Monika Rachtan:
Myślę, że Pani profesor, teraz pozwolę sobie przeczytać. Pani profesor jest specjalistką w dziedzinie medycyny rodzinnej, wykłada na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu, jest konsultantką krajową w tej dziedzinie i prezeską Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej. Czy teraz mogę prosić Panią profesor o kilka słów nieoficjalnych?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Rzeczywiście pełnię wiele funkcji. Część z nich się zazębia i uzupełnia, zwłaszcza jeśli chodzi o szkolenia i edukację lekarzy. Mam też życie prywatne - mam dwójkę dzieci, syna dorosłego i 13-letnią córkę. Staram się również pracować jako lekarz, chociaż chciałabym, żeby to zajmowało więcej mojego czasu. Aktualnie jestem bardzo zajęta i pracuję nawet w centrum medycznym.

Monika Rachtan:
Pani profesor, chciałabym jeszcze zapytać o Pani zainteresowania, ponieważ śledzę Pani działalność i wiem, że interesuje się Pani sportem.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Czasami tak, choć przyznam, że w ostatnich miesiącach zaniedbałam ten aspect. Zawsze starałam się czytać i uprawiać sport. Mam jednak obietnicę dla siebie, że do tego wrócę. Teraz mam mniej czasu na czytanie książek, ale słucham wielu audiobooków. Mam zróżnicowany gust literacki, czytam różne gatunki. Słuchanie audiobooków to dla mnie forma relaksu i przenosi mnie w inne światy.

Monika Rachtan:
To jest bardzo popularna forma wśród zabieganych i młodych ludzi. Jednak Pani profesor podróżuje dużo, więc pewnie spędza Pani wiele czasu za kierownicą.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, dużo czasu spędzam za kierownicą, ponieważ lubię podróżować samochodem. To daje mi niezależność i dużo przejechanych kilometrów. Podróżując, mogę jednocześnie śledzić różne rzeczy i słuchać audiobooków.

Monika Rachtan:
Dziś spotkałyśmy się głównie po to, żeby porozmawiać o roli lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, czyli lekarzy rodzinnym. Moim zdaniem lekarz rodzinny może zrobić wiele dla pacjenta i od jego decyzji zależy wiele aspektów życia pacjenta. Oczywiście, najważniejsze jest zaangażowanie pacjenta, ale lekarz rodziny odgrywa kluczową rolę. Czy tak jest w Polsce? Jak Pani profesor opisałaby lekarza rodzinnego praktykującego w naszym kraju?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Częściowo tak. Muszę zacząć od wyjaśnienia nomenklatury, ponieważ w Polsce jest pewne zamieszanie z nazwami. Lekarz rodzinny to specjalista medycyny rodzinnej, który pracuje w podstawowej opiece zdrowotnej. Ta specjalizacja przygotowuje do kompleksowej opieki nad rodziną - zarówno dzieci, jak i dorosłych, aż po osoby starsze. Nasza praca obejmuje opiekę nad pacjentami zdrowymi, profilaktykę i edukację zdrowotną. W podstawowej opiece zdrowotnej pracuje jednak wielu lekarzy, nie tylko specjaliści medycyny rodzinnej. Tylko około jednej trzeciej lekarzy w tej dziedzinie to lekarze rodzinny. Mamy niedobór kadry, więc korzystamy z pomocy każdego, kto ma wolne moce przerobowe. Jednak zachęcam do poszukiwania mądrego i dobrze przygotowanego lekarza rodzinnego, ponieważ tacy lekarze są niezwykle wartościowi i kompleksowo się nami opiekują.

Monika Rachtan:
Przede wszystkim pacjent musi chcieć znaleźć takiego lekarza i poświęcić odpowiedni czas na poszukiwania.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, zgadza się. Czasem słuchanie opinii innych pacjentów może pomóc w znalezieniu dobrego lekarza. Należy jednak uczciwie powiedzieć, że są miejsca, gdzie brakuje lekarzy i pacjent nie ma takiego wyboru. Możemy zmieniać placówki podstawowej opieki zdrowotnej trzy razy w roku bezpłatnie, ale jeśli w okolicy brakuje placówek, to pacjent ma utrudniony wybór.

Monika Rachtan:
Pani profesor, jeżeli mogę, to chciałabym jeszcze wrócić do pracy. Pani profesor jest konsultantem krajowym w dziedzinie medycyny rodzinnej od 19 lutego 2020 roku. Czy tak jest?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, zgadza się. Zostałam konsultantem krajowym około dwóch tygodni przed wybuchem pandemii.

Monika Rachtan:
Pamiętam ten dzień, kiedy składałam Pani profesor gratulacje na Facebooku. Potem nastała pandemia i często rozmawiałyśmy, ponieważ były to trudne czasy. Czy przez te trzy lata medycyna rodzinna w Polsce się zmieniła? Jakie zmiany zauważa Pani profesor?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Moim zdaniem medycyna rodzinna w Polsce uległa znaczącym zmianom. Oczywiście, to jest proces i nie wszyscy z zewnątrz to dostrzegają. Ja, będąc wewnątrz systemu, mam inne spojrzenie. Na przykład, program specjalizacji w medycynie rodzinnej uległ zmianie. Obecnie lekarze rozpoczynający szkolenie są kształceni według nowoczesnego programu, który obejmuje szerszy zakres kompetencji, w tym szkolenie z badania ultrasonograficznego, czego wcześniej nie było. Zmieniliśmy także nieco sposób egzaminowania, a testy mają teraz bardziej kliniczny charakter. Ogólnie rzecz biorąc, zmieniło się wiele. Systemowo, w ubiegłym roku rozpoczęliśmy reformę podstawowej opieki zdrowotnej poprzez wprowadzenie opieki skoordynowanej, czyli bardziej kompleksowego modelu opieki nad pacjentami z przewlekłymi schorzeniami, takimi jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. To jest proces, a niektóre placówki już wdrożyły ten model, a inne wciąż to robią. Dla pacjentów oznacza to wiele korzyści. Myślę, że w ciągu najbliższych lat będziemy konsekwentnie budować ten obraz i wprowadzać zmiany na korzyść pacjentów.

Monika Rachtan:
Pani profesor, możecie opowiedzieć nam o pracy konsultanta krajowego? Jak wygląda Pani codzienna praca? Jak wpływa ona na pacjentów?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Konsultant krajowy ma określone zadania zgodnie z ustawą. Moją główną odpowiedzialnością jest szkolenie kadr medycznych, zwłaszcza w zakresie specjalizacji. Jako przewodnicząca Państwowej Komisji Egzaminacyjnej odpowiadam za proces szkolenia wysoko wykwalifikowanych profesjonalistów medycznych w dziedzinie medycyny rodzinnej. Innym ważnym obszarem jest doradztwo dla organów administracji publicznej, takich jak ministerstwo zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia, Centrum Medyczne Kształcenia, Podyplomowe Centrum Egzaminów Medycznych, a także Agencja Oceny Technologii Medycznych. Wydaję zalecenia dotyczące postępowania dla lekarzy, a także opiniuję akty prawne i doradzam w sprawach dotyczących zdrowia. Moja praca polega głównie na szkoleniu, opracowywaniu dokumentów i udzielaniu wsparcia. Oczywiście, wpływ na konkretne decyzje dotyczące pacjenta jest pośredni, ale staram się, aby system działał sprawnie i aby pacjenci mieli dostęp do jak najlepszej opieki.

Monika Rachtan:
Mam wrażenie, że Pani profesor czuwa nad tym, aby system funkcjonował poprawnie i aby pacjenci otrzymywali jak najlepszą opiekę.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, staram się pełnić tę rolę. Przez wiele lat pracowałam w podstawowej opiece zdrowotnej, prowadząc własną przychodnię. Znam system zarówno jako lekarz, nauczyciel akademicki, jak i świadczeniodawca współpracujący z Narodowym Funduszem Zdrowia. Widziałam wiele luk i obszarów, które wymagały poprawy. Kiedy zostałam konsultantem krajowym i otrzymałam zadanie kierowania zespołem do zmian w opiece podstawowej, czułam się zmotywowana, ponieważ mogłam przekształcić moje przemyślenia i doświadczenie w nowe rozwiązania, które poprawią funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej. Staram się, aby pacjenci mieli jak najlepsze warunki i dostęp do odpowiedniej opieki.

Monika Rachtan:
Czy młoda lekarka, kończąc studia i wybierając specjalizację, widziała Panią profesor jako taką silną i aktywną osobę, zajętą wieloma zadaniami? Czy Pani profesor przewidziała, że znajdzie się w takiej pozycji?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Absolutnie nie. Nie miałam jasno określonego celu ani nie przewidywałam, że zajmę takie stanowisko. Zawsze dużo pracowałam, a dodatkowe obowiązki pojawiały się stopniowo. Jako członek zespołu wrocławskiego, po śmierci profesora Andrzeja, musieliśmy kontynuować jego dziedzictwo i rozwijać medycynę rodzinna. To było dla nas ogromne wyzwanie, ale udało nam się stać najmocniejszym ośrodkiem medycyny rodzinnej w Polsce. Przez lata obserwowałam różne luki i miejsca wymagające poprawy, a teraz mogę wprowadzać zmiany i wpływać na rozwój podstawowej opieki zdrowotnej. Wybór specjalizacji z medycyny rodzinnej był dla mnie trafioną decyzją. Praca lekarza rodzinnego jest idealna dla mnie, ponieważ uwielbiam nawiązywać kontakty i rozmawiać z pacjentami. Choć czasami jest trudno, z doświadczeniem można radzić sobie z różnymi sytuacjami i trudnościami. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, wybrałabym tę samą specjalizację.

Monika Rachtan:
Pani profesor, powiedziała Pani, że czasami jest Pani również zwykłym lekarzem. Czy mogę spotkać Panią profesor w gabinecie przyjmującą pacjentów?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, czasami jest to możliwe, choć ostatnio byłem bardzo zajęta pracą, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch, trzech miesięcy. Często muszę być w Warszawie, więc moje bezpośrednie kontakty z pacjentami były relatywnie niewielkie. Jednak mam stałych pacjentów, których opiekuję się od lat, i staram się dla nich znaleźć czas. Umawiamy się indywidualnie, zwykle mają bezpośredni kontakt ze mną i spotykamy się, gdy jestem dostępna. Zwłaszcza w okresie wakacyjnym i podczas urlopów innych lekarzy, moja praca staje się bardziej intensywna. Chociaż nie chcę tego powiedzieć zbyt często, czasami muszę pracować wtedy, gdy inni lekarze są na urlopach. Niemniej jednak staram się nigdy nie stracić kontaktu z moimi pacjentami. Jak już wspomniałam, mam wielu pacjentów, których prowadzę od dawna, i pracując bezpośrednio z nimi, czuję się bogatsza jako lekarz. Ta praca pozwala mi zachować właściwą perspektywę. Wszystkie liczne obowiązki administracyjne i spotkania sprawiają, że w gabinecie lekarskim odpoczywam i skupiam się tylko na pacjentach. To jest czas, w którym mogę wyłączyć się i poświęcić pacjentom. Czasami oczywiście towarzyszą mi studenci lub stażyści, ale to jest dla mnie bardzo ważny moment, którego nie zamieniłabym na nic innego.




Monika Rachtan:
Pani profesor, jak powinna wyglądać idealna wizyta u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej? Chciałabym zobaczyć to oczami Pani profesor. Wyobraźmy sobie, że przychodzę do Pani po raz pierwszy i mówię, że chciałabym zostać Pani pacjentką. Co by się działo dalej?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Czy chodzi o pierwszą wizytę? Przede wszystkim staramy się, aby ta wizyta była dłuższa niż standardowe 15 minut. Oczywiście, standardowa wizyta zazwyczaj trwa 15 minut, a czasami może być trochę krótsza, zwłaszcza w sezonie infekcji, kiedy musimy trochę zagęścić grafik z powodu dużej liczby zgłoszeń. Jednak dla wizyty pierwszego kontaktu, zwłaszcza jeśli pacjent zgłasza się z przewlekłymi chorobami, zawsze prosimy o przyniesienie dokumentacji medycznej, którą już posiada. Rezerwujemy też więcej czasu, aby dowiedzieć się więcej o pacjencie. To jest taka jednorazowa wizyta. Nie nazwałabym jej modelową, ponieważ istnieje wiele różnych modeli wizyt, które zależą od potrzeb pacjenta. Na przykład, wizyta związana z ostrą infekcją przebiega dość standardowo - wywiad, badanie, zalecenia - i jest dość krótka. Jednak gdy pacjent zgłasza się z wieloma chorobami przewlekłymi i wymaga większej uwagi, 15 minut to zbyt mało czasu. W takich przypadkach stosujemy nowy model opieki skoordynowanej, nazywany poradą kompleksową, która trwa zazwyczaj pół godziny.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Podczas tej wizyty dokładnie przyglądamy się pacjentowi - jakie ma choroby, jakie leki przyjmuje, czy osiąga cele terapeutyczne. Przeglądamy również wyniki badań i opracowujemy indywidualny plan opieki medycznej, czyli zapisujemy, co powinno się wydarzyć w ciągu najbliższych miesięcy. Możemy również zalecić konsultacje specjalistyczne i udzielać różnych porad. W tym procesie bardzo ważną rolę odgrywa koordynator, który wspiera pacjenta w ramach opieki skoordynowanej. Koordynator kontaktuje się z pacjentem, analizuje plan opieki medycznej i pomaga w organizacji wizyt u specjalistów.

Monika Rachtan:
Zapytałam o to wcześniej, ale skoro już jesteśmy przy koordynatorach, proszę powiedzieć, jaką rolę pełnią ci specjaliści? Muszą być bardzo empatycznymi osobami, które potrafią współpracować zarówno z pacjentem, jak i z lekarzem.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Koordynator to funkcja, która pojawiła się w październiku 2021 roku w niektórych placówkach. Jednak od dawna pracują tam osoby pełniące podobne funkcje. Koordynator jest odpowiedzialny za koordynację procesu opieki nad pacjentem. Może to być osoba posiadająca wykształcenie w dziedzinie zdrowia publicznego lub pielęgniarka. Faktycznie, nie ma ograniczeń dotyczących wykształcenia, które kwalifikuje do pełnienia tej funkcji. Jeśli jesteście Państwo zainteresowani, można dowiedzieć się na swoim terenie, czy szukają koordynatora. Jak powiedziała Pani, ta osoba musi mieć dobry kontakt z ludźmi i umieć zorganizować pracę w taki sposób, aby móc nadzorować ruch pacjentów. Wyobraźmy sobie, że mamy grupę kilkudziesięciu, a nawet kilkuset pacjentów, którzy muszą umawiać się na wizyty u różnych specjalistów, wykonywać różne badania, otrzymywać kompleksowe porady. Koordynator ma za zadanie zapewnić płynność tego procesu. Jest to z pewnością osoba, która ma dużą odpowiedzialność. Dla pacjentów koordynator jest istotnym wsparciem w kontakcie z systemem medycznym. Jest jak dobry duch, który pomaga im zdecydować, gdzie się udać, gdy np. otrzymają skierowanie do poradni kardiologicznej. We Wrocławiu jest pewnie kilka takich poradni i trzeba wybrać odpowiednią, zadzwonić i dostać się na wizytę. Wyobrażam sobie, że koordynator może zapewnić takie wsparcie. Lekarz nie ma czasu na zapamiętywanie wszystkich numerów telefonów, to niemożliwe.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Absolutnie zgadzam się, że koordynator odgrywa ważną rolę w udzielaniu wsparcia pacjentowi w kontakcie z systemem opieki zdrowotnej. Lekarz nie ma na to czasu. Jak już wspomniałam, w opiece skoordynowanej nie musimy kierować pacjenta do poradni specjalistycznej, ponieważ kardiolodzy, diabetolodzy, endokrynolodzy i alergolodzy współpracują bezpośrednio z placówkami podstawowej opieki zdrowotnej. Koordynator bezpośrednio umawia pacjenta na wizytę u specjalisty, który współpracuje z placówką w ramach opieki skoordynowanej. Nie musimy czekać w długich kolejkach, wizyta jest planowana w stosunkowo krótkim czasie. Oczywiście, jest tam również koordynator, który otrzymuje od nas informacje o pacjentach skierowanych do specjalistów. W mojej placówce mamy placówkę wielospecjalistyczną, gdzie wizyty są umawiane na bieżąco. Nie ma sztywnych dni, na przykład, że nasi pacjenci są przyjmowani tylko w czwartki. Wizyty są elastycznie ustalane w miarę dostępności w grafiku lekarza.

Monika Rachtan:
Pani profesor, czy każdy pacjent może skorzystać z opieki skoordynowanej? Czy jest ona realizowana we wszystkich placówkach podstawowej opieki zdrowotnej?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Niestety, nie wszyscy pacjenci mogą skorzystać z opieki skoordynowanej. Przede wszystkim, jednym z warunków skorzystania z tej opieki jest odpowiednie rozpoznanie choroby. Obecnie istnieje cztery ścieżki diagnostyczno-terapeutyczne, czyli cztery obszary, w których opieka skoordynowana jest dostępna. Są to kardiologia, diabetologia, endokrynologia i alergologia. Dodatkowo, dotyczy to wybranych jednostek chorobowych. Dlatego można skorzystać z opieki skoordynowanej, jeśli pacjent ma takie rozpoznanie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, choroba niedokrwienna serca, migotanie przedsionków, niedoczynność tarczycy, guzki tarczycy, astma lub POChP. Jeśli mamy takie rozpoznanie, możemy skorzystać z opieki skoordynowanej. Czy jest ona realizowana we wszystkich placówkach? Jeszcze nie we wszystkich, ponieważ proces wdrażania opieki skoordynowanej trwa. Co miesiąc kolejne placówki dołączają do programu, podpisując aneksy do umów na świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej. Liczba placówek realizujących opiekę skoordynowaną rośnie. Na Dolnym Śląsku około jednej trzeciej podmiotów, czyli około 150 placówek, już realizuje opiekę skoordynowaną, a w całym kraju jest już prawie 1300 podmiotów. Warto zapytać w swojej placówce, czy oferuje ona opiekę skoordynowaną.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Istnieje również dedykowana stronawww.koordynowana.pl poświęcona opiece skoordynowanej, gdzie można wyszukać placówki w swoim mieście lub regionie, które oferują taką opiekę.

Monika Rachtan:
Pani profesor, jeszcze chciałabym zapytać o jednostki chorobowe, o których pani wspominała wcześniej. Zastanawiam się, czy pacjenci dobrze rozumieją, o co chodzi. Na przykład, jeśli ktoś jeszcze nie ma zdiagnozowanej cukrzycy, czy najpierw musi udać się do diabetologa czy do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Nie, aby zdiagnozować cukrzycę, nie trzeba być skierowanym do diabetologa. Rozpoznanie cukrzycy jest proste i od dawna przeprowadzane w podstawowej opiece zdrowotnej przez większość lekarzy. Wymaga tylko dwukrotnego pomiaru poziomu cukru we krwi na czczo. To nie jest tajemnicze badanie i nie ma potrzeby skierowania do diabetologa. Powiedziałam, że pacjent musi mieć rozpoznanie, aby być objętym opieką koordynowaną. Jeśli pacjent potrzebuje badań, aby ustalić diagnozę, to oczywiście mogą one być wykonane. Nie ma problemu, jeśli zgłasza się np. w ramach programu profilaktycznego, takiego jak profilaktyka dla osób powyżej 40. lat. Jeśli pacjent ma badania kontrolne lub objawy sugerujące chorobę, może to być też powód do wykonania badań. Cukrzyca nie zawsze daje objawy, ale nadciśnienie tętnicze, na przykład, może objawiać się nawracającymi bólami głowy.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Jeśli pacjent zgłasza się z objawami lub wynikami badań, lekarz rozpoczyna postępowanie. Może zlecić badania, aby ustalić diagnozę, a jeśli diagnoza zostanie potwierdzona, pacjent może otrzymać kompleksową opiekę i skorzystać z porad dietetycznych, konsultacji specjalistycznych i dodatkowych badań diagnostycznych. Otrzymuje plan opieki, który określa, co będzie się działo w najbliższych miesiącach. Lekarz ustala, czy pacjent potrzebuje edukacji, zwłaszcza gdy choroba jest świeżo rozpoznaną przewlekłą chorobą. Pacjenci chcą zazwyczaj dowiedzieć się więcej o swojej chorobie, jak mierzyć ciśnienie krwi, cukier i inne parametry kontroli zdrowia. W opiece nad pacjentem z chorobą przewlekłą istnieje wiele działań, takich jak dbanie o zdrowie i zapobieganie powikłaniom.

Monika Rachtan:
Dawniej wielu pacjentów traktowało lekarza podstawowej opieki zdrowotnej jako pośrednika do uzyskania recepty lub skierowania do specjalisty. Ale chciałabym przekonać naszych słuchaczy, wiedząc, jak ważną rolę odgrywa lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, że warto odwiedzić go, porozmawiać, skonsultować się. Nawet jeśli czujemy się dobrze, kontrolne badania po 30. lub 40. roku życia mogą pomóc nam utrzymać zdrowie w przyszłości.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Zgadzam się całkowicie. W podstawowej opiece zdrowotnej pacjenci mają dostęp do wielu świadczeń diagnostycznych i kompleksowej opieki. Powinniśmy porzucić myślenie, że lekarz podstawowej opieki zdrowotnej służy tylko do wystawiania skierowań do poradni specjalistycznych. Dla pacjentów jest to również wygodne, ponieważ nie muszą czekać w długich kolejkach do specjalistów. Ważne jest jednak, aby wiedzieć, jakie świadczenia nam przysługują. Wkrótce wydamy poradnik dla pacjentów wraz z Rzecznikiem Praw Pacjenta, który pomoże zrozumieć, jak przygotować się do wizyty i jak ułatwić sobie korzystanie z systemu ochrony zdrowia. Zachęcam do lektury i spojrzenia na lekarzy medycyny rodzinnej jako specjalistów od zdrowia, którzy dbają nie tylko o leczenie, ale także o profilaktykę.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Ważne jest, aby choroby pojawiały się jak najpóźniej i abyśmy jak najdłużej cieszyli się dobrym zdrowiem. Nawet gdy już mamy chorobę przewlekłą, dbanie o siebie jest ważne, ponieważ choroba ta może mieć różne przebiegi. W przypadku cukrzycy, na przykład, można żyć długo i zdrowo, biorąc odpowiednie leki i stosując się do zaleceń dotyczących zdrowego stylu życia. Ale może też być inaczej, możemy mieć powikłania, takie jak zawał serca, udar mózgu, czy owrzodzenia stóp związane z cukrzycą. Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy sami dbali o swoje zdrowie, a lekarz podstawowej opieki zdrowotnej jest tam, aby nas w tym wesprzeć i zapewnić optymalną opiekę.

Monika Rachtan:
Wiem, że pani profesor wspomniała, że nie zawsze relacje między pacjentem a lekarzem są najlepsze. Czy mogłaby pani powiedzieć, co pacjent może zrobić, aby poprawić tę relację?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
To pytanie jest trudne, ponieważ relacje międzyludzkie w ogóle uległy pogorszeniu. Pandemia jeszcze to spotęgowała, ale już wcześniej można było zauważyć, że pacjenci i lekarze stają po dwóch stronach barykady. To nie jest dobre, dlatego powinniśmy pamiętać, że przede wszystkim spotykają się dwie osoby. Staram się zawsze widzieć człowieka, nawet jeśli jest zdenerwowany lub zirytowany. Często są to sytuacje, w których pacjent już wcześniej miał problemy z systemem opieki zdrowotnej. Ważne jest, aby rozumieć, co się za tym kryje. Jednak również pacjent powinien dostrzegać lekarza jako człowieka, ponieważ lekarz też może być zmęczony lub mieć różne problemy. Starajmy się być uprzejmi i miłymi, nawet jeśli czasami jest to trudne. Uśmiech i życzliwość nie kosztują nas wiele. Empatia i cierpliwość są również bardzo ważne. To cechy, które mają duże znaczenie w pracy lekarza rodzinnego. Emocje pacjenta i lekarza mogą wpływać na relację, ale długotrwała współpraca z pacjentem wpływa korzystnie na te relacje. Warto jednak pamiętać, że sytuacje różnią się, i nie zawsze możemy znać pacjenta przez długi czas. Wszystko zależy od naszej własnej wyrozumiałości i umiejętności empatii.

Monika Rachtan:
Na wiele moich pytań Pani profesor już zdążyła odpowiedzieć, które chciałam zadać. Ale to bardzo dobrze. Pani Profesor, w każdym programie, w którym spotykam się z moimi ekspertami, wszyscy mówią o tym, że trzeba być człowiekiem. To jest niesamowite. Myślę, że to będzie w ogóle motto tego podcastu, bo każdy ekspert, który przyszedł dotychczas do tego programu, powiedział, że zarówno lekarz, jak i pacjent powinien być człowiekiem. I ja sobie pomyślałam, kiedy pani profesor powiedziała o błędach lekarzy, czyli właśnie źle wypisana recepta. No, mi wielokrotnie zdarza się na przykład, kiedy dzwonię do eksperta i chcę zaprosić go do programu, do podcastu, do udzielenia wywiadu, na przykład pomylić afiliację. No bo państwo mają afiliacje bardzo skomplikowane i naprawdę bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś nie krzyczał. Za to zazwyczaj ludzie zwracają mi kulturalnie uwagę. Ale też wiadomo, że pracuję z bardzo kulturalnymi ludźmi, więc w ten sposób to wygląda. I kiedy ktoś zwróci mi kulturalnie uwagę, przepraszam i idziemy dalej. Tak samo jest w sklepie, kiedy ktoś mi źle wyda resztę.

Monika Rachtan:
To jest normalne. I my na te błędy w takich sytuacjach patrzymy zupełnie inaczej niż na źle wypisaną receptę. Tutaj pacjenci często właśnie na tym dużym podchodzą do lekarza, bo to jest bardzo normalna sytuacja, kiedy lekarz zmęczony, który miał 30 pacjentów, na przykład myli jedną cyferkę w peselu pacjenta, prawda?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Tak, tu powinniśmy mieć rzeczywiście pewną tolerancję na błąd ludzki. Oczywiście, od kiedy są recepty, to takie rzeczy jak pomyłka w peselu pewnie się nie zdarzają, chociaż czasem wypisujemy też recepty papierowe z różnych względów. Czasem brakuje internetu chociażby. Ale myślę, że największym polem konfliktu są niestety problemy z refundacją i to, że wystawiona recepta nawet nie jest pomyłką, ale jest określoną decyzją lekarską związaną z tym, że pacjentowi nie przysługuje lek refundowany, a oczekiwania są inne. I to jest ogromne pole konfliktu. I ja bardzo liczę na to, że kiedyś dożyjemy takiej sytuacji, kiedy wrócimy do takich czasów, że ta refundacja nie będzie problemem lekarskim i nie będzie rodziła tych konfliktów, bo jak sięgam pamięcią, to większość konfliktów związanych z receptami była związana z tym, że zawiodła informacja o tym, że pacjent ma chorobę X, nie może dostać leku refundowanego w tej chorobie. Oczekiwał, że dostanie. Czasem w aptece też usłyszy, że tutaj jest możliwa refundacja, a tej refundacji nie ma. I to są takie właściwie niezawinione grzechy, można powiedzieć, bo nie mamy wpływu na to, jak te przepisy są kształtowane, ale to są częste sytuacje i mogłoby ich nie być.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
No ale taką mamy sytuację prawną, jaką mamy.


Monika Rachtan:
Pani profesor chciała, żeby jeszcze raz bardzo mocno wybrzmiało, bo komunikujemy do pacjentów i myślę, że naprawienie tych relacji pacjent lekarz to też niejako nasze zadanie, że właśnie to nie jest zła wola lekarza absolutnie, że on tej recepty refundowane nie wypisuje, że nie jest tak, że gdy on wypisze, to on będzie miał czegoś mniej, a jeżeli nie wypisze, to będzie miał czegoś więcej. Tylko ten lekarz funkcjonuje w ramach jakiegoś systemu, ma kontrole z Narodowego Funduszu Zdrowia i odpowiada naprawdę przed płatnikiem. Tak. I może się wiele wydarzyć, jeżeli on podejmie taką decyzję nieodpowiedzialnie.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Dokładnie tak. Tutaj chciałabym podkreślić, żeby właśnie nie traktować lekarzy jako tych, którzy mają złą wolę i robią coś na złość pacjentowi, bo tak nie jest. Po prostu są określone przepisy i muszą państwo mieć świadomość, że lekarz ponosi bardzo mocne finansowe konsekwencje niestosowania się do tych przepisów, dlatego że jeśli lekarz błędnie określi refundację i wystawi receptę na lek refundowany pacjentowi, a pacjentowi ta refundacja nie przysługuje, to przy kontroli, to lekarz płaci te pieniądze łącznie z karą jeszcze dodatkową do Narodowego Funduszu Zdrowia, pomimo że jakby w żaden sposób nie odniósł korzyści z tego. Ale za tę pomyłkę i za korzyść, jaką de facto uzyskał pacjent, bo pacjent otrzymał w aptece lek refundowany, płaci lekarz i czasem to są bardzo wysokie kwoty, bo pewnie państwo nie mają świadomości, ale czasem lek, który w aptece kosztuje 3 złote, realnie kosztuje np. 2 tysiące. I niestety pomyłka lekarza kosztuje go tę różnicę.

Monika Rachtan:
To bardzo ważna informacja i myślę, że warto, żeby pacjenci o tym pamiętali. Pani profesor, ja jeszcze wrócę na sam koniec już naszego spotkania, bo mówiłyśmy o tym, że pani profesor bardzo dużo pracuje. I tak wymienię te wszystkie funkcje, które pani profesor pełni, ale jest pani profesor wykładowcą. Edukuje pani profesor lekarzy, pacjentów, jest prezesem Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, konsultant krajową w dziedzinie medycyny rodzinnej. Jakie Pani profesor ma plany, kiedy już te wszystkie kadencji się skończą? Czy przyjdzie czas na wypoczynek? Będzie pani profesor wreszcie czytać książki, a nie ich słuchać? Czy może pojedzie na wakacje i nie będzie odbierać od dziennikarzy telefonów przez rok?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
W ogóle na razie nie określam takiego azymutu czasowego, że kiedyś te wszystkie funkcje się skończą. Oczywiście niektóre z tych funkcji mają swoją kadencyjność, inne nie, więc wszystko płynie. I tutaj rzeczywiście za kilka lat mogę być w innej sytuacji niż jestem obecnie. Nie planuję tego, nie do określam. Myślę, że znając mój charakter, zawsze będę miała co robić, jeśli chociażby popatrzę na swoją przychodnie, która się rozrasta. W tej chwili to są trzy placówki. Jest naprawdę. Samej takiej pracy związanej z zarządzaniem świadczeniami jest naprawdę dużo, to nie sądzę, żeby mi tej pracy kiedykolwiek zabrakło. Zawsze jestem lekarzem, więc może przyjdzie taki czas, że będę miała naprawdę dużo czasu na pracę w gabinecie i będę miała dużo większą dostępność dla pacjentów. No nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale może jestem jeszcze trochę za młoda, żeby myśleć o emeryturze. Natomiast co do wypoczynku, to staram się, staram się zachować jakieś zasady, jednak przynajmniej jakiejś minimalnej higieny, trybu życia. Czasem funduję sobie mikro odpoczynek, a czasem takie kilkudniowe wakacje, bo rzeczywiście pracy jest bardzo dużo.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
No ja też nie mogę być lekarzem, który jednocześnie prowadzi tak straszną grabież na własnym organizmie i własnym zdrowiu, bo to się pewnie wcześniej czy później zemści. Więc tutaj też mogę do państwa, którzy dużo pracują, zaapelować, żebyśmy jednak robili sobie takie czasem krótsze, czasem dłuższe przerwy. No nie ma chyba ludzi niezastąpionych i świat przez tydzień, dwa czy tydzień bez nas przetrwa. I ja sobie muszę to naprawdę często powtarzać.

Monika Rachtan:
Myślę, że pani profesor może być taką niezastąpioną osobą i stąd wynika ten ogrom pracy.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Ale trzeba, trzeba o odpoczynku myśleć i rzeczywiście o aktywności fizycznej również. Ja obiecuję, że do niej wrócę.

Monika Rachtan:
Pani Profesor, patronem naszego podcastu jest Instytut Praw Pacjenta i Edukacji, który bardzo dużo mówi o humanizacji medycyny. Ja myślę, że dzisiaj z naszej rozmowy o tej humanizacji już wiele wybrzmiało, ale zapytam panią profesor zarówno z perspektywy krajowego konsultanta, prezesa PMR, ale także z perspektywy tego zwykłego lekarza, który praktykuje w gabinecie. Czym dla pani profesor jest pojęcie humanizacji medycyny?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
To jest trudne pytanie, żeby tak w krótkiej wypowiedzi dookreślić, ale trudne i łatwe. Medycyna jest nauką humanistyczną. O tym trzeba pamiętać. Co to znaczy, że w centrum tej nauki jest człowiek? Oczywiście możemy obudować medycynę bardzo nowoczesnymi technologiami, bardzo nowoczesną nauką, najnowszą wiedzą medyczną, ale nie możemy zapominać, że centrum naszego zainteresowania jest człowiek. I ta technika, nauka, wiedza to są dla nas narzędzia, to są narzędzia do kontaktu, lekarz pacjent, czyli kontaktu człowieka z człowiekiem. I to jest bardzo ważne, żebyśmy zwłaszcza w dzisiejszych czasach nie zgubili tego, nie zapomnieli o tym, bo jeśli zapomnimy, to zacznie się zniszczyć taki czarny scenariusz, który czasem wybrzmiewa z różnych wypowiedzi, że tutaj zastąpi nas sztuczna inteligencja i tak dalej. Nie zastąpi nas sztuczna inteligencja, dopóki będziemy pamiętać, że w medycynie ten kontakt człowieka z drugim człowiekiem to jest klucz naszej pracy.

Monika Rachtan:
Pani Profesor, bardzo dziękuję za odpowiedź i teraz przejdę do ostatniego punktu programu, czyli te cztery krótkie pytania z grup na Facebooku. Poproszę o 30-sekundowe odpowiedzi i absolutnie nie stawiamy tutaj żadnych diagnoz, tylko bardziej chcemy pokazać pacjentom, w jaką stronę można pójść. Pierwsze pytanie przeczytam, zacytuję. "To dla mnie trudne, bo boję się, co powie moja rodzina. Ostatnio mam problem z chęcią do życia. Ciągle jestem zmęczona, zła, chce mi się płakać. Podejrzewam depresję, ale nie chce mi się od razu do psychiatry. Wszyscy pomyślą, że jestem wariatką. Czy lekarz rodziny może mi jakoś pomóc dać leki albo wysłać do psychologa? Czy w ogóle z nim warto o tym rozmawiać?"

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Jak najbardziej warto. Trzeba się zgłosić do swojego lekarza rodzinnego, a on na pewno udzieli wsparcia. Lekarze rodzinni leczą depresję, opiekują się pacjentami, także zachęcam do kontaktu ze swoim lekarzem.

Monika Rachtan:
Drugie pytanie: czym różni się lekarz rodzinny od pediatry? W mojej przychodni mamy lekarza pediatry, ale nie zawsze są do niego terminy, kiedy jest ten problem. W rejestracji proponują mi z dzieckiem u lekarza rodzinnego. Czy to jest ok, czy on też się zna na dzieciach?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Jak najbardziej to jest ok. Lekarz rodzinny zna się na dzieciach. Tak jak wspominałam na początku wywiadu, specjalizacja z medycyny rodzinnej daje podstawy do kompleksowej opieki nad całą rodziną, a więc zarówno nad dziećmi, dorosłymi, osobami starszymi. Można bezpiecznie korzystać z opieki lekarza rodzinnego, również w przypadku dzieci.

Monika Rachtan:
Pani profesor, chyba bardziej roszczeniowy pacjent, ale myślę, że pani profesor na pewno sobie poradzi. W tym roku to już było jakieś apogeum. Chorowali dwa razy w miesiącu, za każdym razem wizyta u lekarza i syrop, kropelki do nosa, a za chwilę nowa choroba L4. No właśnie i chciałam dodać antybiotyk, ale lekarz mi mówił, że nie ma podstaw jak sobie w takiej sytuacji radzić, Upierać się, W końcu to ja choruje, a nie on.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
No myślę, że pacjenci przeceniają antybiotyki i ich skuteczność w leczeniu chorób, najczęściej układu oddechowego. Tutaj proszę pamiętać, że decyduje lekarz, ocenia stan zdrowia i naprawdę w 90 procentach antybiotyk nie jest potrzebny, więc my antybiotyków stanowczo nadużywamy. Więc tutaj, nie znając konkretnej oczywiście historii choroby tego pacjenta, trudno mi tak jednoznacznie się wypowiedzieć. Natomiast na pewno o antybiotyku nie powinno decydować życzenie pacjenta, ale powinna to być decyzja lekarza.

Monika Rachtan:
I Pani profesor ostatnie pytanie. Jestem w ciąży i byłam ostatnio u lekarza rodzinnego, bo chciałam dostać skierowania na podstawowe badania. Ginekologa mam prywatnego i za badania muszę płacić. Lekarz rodzinny powiedział mi, że w ciąży warto się zaszczepić na krztusiec. Ginekolog nic mi o tym nie mówił. Czy to jest potrzebne i czy ten lekarz rodzinny się zna? Czy mam iść do ginekologa, żeby takie szczepienie wykonać?

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Szczepienie przeciwko krztusiec jest jednym z takich bardzo ważnych szczepień zalecanych w ciąży. Tych szczepień w ciąży nie ma dużo, ale właśnie szczepienie przeciwko krztusiec do nich należy. Szczepimy pod koniec ciąży, czyli po 27. tygodniu, najlepiej między 27. a 32., 34. najpóźniej tygodniem ciąży, ponieważ tutaj chodzi o zabezpieczenie noworodka przed krztuścem. Więc jak najbardziej lekarz rodzinny dobrze zalecił. Jestem dumna z tego lekarza, bo to znaczy, że jest dobrze wyedukowany. Część ginekologów nawet coraz więcej też już się edukuje i też zalecają te szczepienia. Także absolutnie tutaj zachęcam do szczepienia właśnie w tym ostatnim trymestrze ciąży. I dodam jeszcze, że warto pamiętać, kiedy ciąża przebiega w sezonie grypowym, to o szczepieniu przeciwko grypie również.

Monika Rachtan:
Pani Profesor, bardzo dziękuję za odpowiedź na pytania pacjentów. Ja przypomnę, że takie pytania mogą Państwo zadawać w mediach społecznościowych, właśnie na stronach podcastu. I tutaj będę starała się naszym ekspertom przekazywać te pytania, żebyśmy mogli wspólnie odpowiedzieć na potrzeby pacjentów. Pani Profesor, było mi niezmiernie miło gościć Panią Profesor w moim programie.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Ja również bardzo dziękuję za zaproszenie i polecam się na przyszłość.

Monika Rachtan:
Bardzo dziękuję Państwu. Dziękujemy za uwagę.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas:
Dziękuję.

Monika Rachtan:
Świetnie. Pani Profesor, nie zadałam wszystkich pytań, bo Pani odpowiedziała na nie z góry, zanim zdążyłam je przeczytać. Więc bardzo dziękuję jeszcze raz i zapraszam do wysyłania pytań. Dziękuję.

Słuchaj w ulubionej aplikacji

Poprzednie odcinki

28.06.2023

Moc koordynacji w medycynie rodzinnej

Najnowszy odcinek podcastu "Po pierwsze Pacjent” zapowiada się niezwykle interesująco. Gościem prowadzącej Moniki Rachtan jest prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, wybitna specjalistka w dziedzinie medycyny rodzinnej, konsultantka krajowa oraz prezeska Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.

28.06.2023
01:03:41

Facet u urologa: między skalpelem a wstydem. Odcinek 3

Już jest dostępny najnowszy odcinek podcastu "Po pierwsze Pacjent”, w którym prowadząca Monika Rachtan rozmawia z profesorem Jakubem Dobruchem, urologiem.

28.06.2023

Od tabu do urologa

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego przeciętny facet idzie do urologa zazwyczaj z żoną lub córką? Czy to kwestia towarzystwa, czy może potrzebują tłumacza w niełatwym świecie męskiego zdrowia? Tego i wielu innych tematów dotyczących zdrowia mężczyzn poruszymy w najnowszym odcinku "Po pierwsze Pacjent”, z udziałem urologa prof. Jakuba Dobrucha.

28.06.2023
01:07:16

Zrozumienie cyklu menstruacyjnego to nie tylko problem dziewcząt. Odcinek 2

Drugi odcinek podcastu "Po pierwsze Pacjent” jest już dostępny do odsłuchu.

28.06.2023

Edukacja i empatia: klucz do zdrowia kobiet – rozmowa z dr. Kamilem Cichym

Już w środę 7 czerwca br. opublikujemy drugi odcinek podcastu "Po pierwsze Pacjent”, prowadzonego przez Monikę Rachtan. Gościem będzie dr Kamil Cichy, ginekolog i położnik ze Słupska. Dr Cichy to nie tylko doświadczony lekarz, ale także aktywny edukator społeczeństwa.

27.06.2023
01:06:17

Jak Piotr pokonał wyzwania systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Odcinek 1

Piotr cierpi na poważną chorobę oczu, stożek rogówki. U części chorych postępuje ona powoli, ale Piotr miał tego pecha, że już jako dziewiętnastolatek przestawał widzieć...

00:00:00