Valerjan Romanovski

Morsowanie to walka z przełamywaniem barier ciała i umysłu. Odcinek 21

18.10.2023
00:42:32

Miłośnicy lodowatych kąpieli rozpoczynają sezon morsowania. Czy wiecie, że lodowate kąpiele korzystnie wpływają na potencje i mogą pomóc w walce z nałogami, a także ze stresem?

W najnowszym odcinku podcastu „Po pierwsze Pacjent”, Monika Rachtan i  Valerjan  Romanovski, ekspert w dziedzinie morsowania, rozmawiają o podejściu do kontaktu z zimnem oraz  o tym, jak morsowanie wpływa na naszą psychikę i ciało.

Moda na morsowanie

Morsowanie stało się w ostatnich latach  bardziej popularne. To nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także duchowe i mentalne. Wiele osób docenia możliwość przekraczania własnych granic i budowania odporności na stres.

Morsowanie jako terapia w walce z nałogami

W czasie pandemii COVID-19 wiele osób zwróciło się ku morsowaniu, które nie tylko stało się popularną rozrywką, ale także skuteczną terapią. Morsowanie nie jest jedynie formą rekreacji, ale także skutecznym narzędziem w walce z nałogami i poprawie jakości życia. Okazuje się, że morsowanie może mieć pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne i pomóc w zwalczaniu nałogów, takich jak alkoholizm i narkomania.

Valerjan Romanovski w rozmowie podkreśla, że zimna woda może być kluczowa w procesie wyjścia z nałogów. W jego najnowszej książce „Terapia zimnem” znajdziemy inspirujące świadectwa osób, które dzięki morsowaniu odzyskały zdrowie psychiczne.

Przed kąpielą konsultacja

Morsowanie to aktywność, która może być bezpieczna dla większości osób. Jednak istnieją pewne wyjątki i sytuacje, które mogą wymagać konsultacji lekarskiej przed rozpoczęciem morsowania. Jeśli jesteś osobą młodą, aktywną fizycznie i ogólnie zdrową, prawdopodobnie nie potrzebujesz specjalnych badań ani wizyty u lekarza przed morsowaniem. Jest to aktywność dostępna praktycznie dla każdego.

Gość odcinka podkreśla jednak, że jeśli masz istniejące schorzenia, jesteś w ciąży, przyjmujesz regularnie leki lub masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące swojego zdrowia, warto skonsultować się z lekarzem. Specjalista oceni kondycję fizyczną i doradzi, czy morsowanie jest dla ciebie bezpieczne oraz czy istnieją jakieś środki ostrożności, które należy podjąć.

Granice ciała i umysłu

Valerjan Romanovski, dzieli się swoim podejściem do zimna i jego wpływu na naszą psychikę. Opowiada o tym, że wychowuje swojego syna w duchu skandynawskiego podejścia, gdzie kontakt z zimnem jest częścią codzienności.]

Reakcje na zimno są naturalne i różnorodne, ale psychika często jest pierwszą przeszkodą. Po wejściu do lodowatej wody organizm reaguje centralizacją krążenia, co pozwala na dłuższe przebywanie w zimnie.

Gość odcinka będąc osobą medialną, przekazuje swoją wiedzę poprzez media społecznościowe, dążąc do zmiany negatywnego postrzegania zimna i promując korzyści płynące z eksponowania się na niskie temperatury. Uważa, że to nasza psychika ma kluczowy wpływ na to, na co pozwala nasze ciało. Dlatego warto pracować nad nią, przesuwając granice swojego umysłu, co może prowadzić do rozwoju i odkrycia nowych możliwości. Zimno staje się inspiracją do osiągania sukcesów i kształtowania się jako jednostki.

Morsowanie na sucho

Morsowanie na sucho to sposób na zwiększenie odporności organizmu i poprawę samopoczucia. W odróżnieniu od tradycyjnego morsowania w lodowatej wodzie morsowanie na sucho polega na ekspozycji ciała na chłodne powietrze.

Dodatkowo można eksperymentować z krótkotrwałymi kontaktami z zimnem podczas codziennych czynności, takich jak tankowanie samochodu czy wyjście na stację w lekkich ubraniach, pójście na kilkuminutowy spacer w podkoszulku, to wszystko wystarczy, aby pobudzić organizm i zmobilizować do działania. Cykliczne działania tego typu mogą prowadzić do zwiększonej odporności na zimno i korzystnie wpływać na ogólną kondycję zdrowotną. Ta praktyka może być równie skuteczna i daje wiele korzyści.

Morsowanie na sucho może również pomóc w poprawie krążenia krwi, co wpływa korzystnie na zdrowie serca. Chłodne powietrze pobudza układ krążenia, co może zwiększyć przepływ krwi i dostarczenie tlenu do tkanek. Dodatkową zaletą morsowania na sucho jest zwiększona energia i poprawa ogólnego samopoczucia.

Warto jednak pamiętać, że morsowanie na sucho, podobnie jak tradycyjne morsowanie, wymaga ostrożności. Zawsze słuchaj swojego ciała i unikaj przegrzewania się podczas sesji na powietrzu. Jeśli jesteś początkującym, zacznij od krótkich sesji i stopniowo wydłużaj czas ekspozycji.

Morsowanie, zarówno tradycyjne, jak i na sucho, jest obiecującą metodą na poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego. Kluczem jest podejście z rozwagą i słuchanie sygnałów własnego ciała. Czy jesteś gotów na wyzwanie?

Film opowiadający o ludziach zimnej wody, którym zimno i lodowata woda uratowały życie. „Ludzie zimnej wody” Prod. Valerjan Romanovski

Podcast „Po pierwsze Pacjent” jest dostępny na wielu platformach, w tym na Spotify, Apple Podcasts oraz Google Podcasts.

Transkrypcja

Monika Rachtan:
Chciałabym, żebyś w kilku słowach opowiedział naszym widzom, czym się zajmujesz, choć to może być trudne, ponieważ jesteś naukowcem, badaczem i eksperem w dziedzinie morsowania, które naraża Twoje ciało i umysł na ekstremalnie niskie temperatury.

Valerjan Romanowski:
Zdecydowanie interesuję się wpływem zimna na nasz organizm, zarówno na ciało, jak i na psychikę. Badam, jak organizm reaguje na kontakt z zimnem, jakie efekty ma to na organizm po takim kontakcie. Jestem również zainteresowany określaniem granic ludzkiego ciała, a przede wszystkim psychiki. Okazuje się, że te granice są zupełnie inne, niż nam się wydawało, i dlatego podejmuję różne projekty oraz rekordy w związku z morsowaniem.

Monika Rachtan:
Oczywiście, to naprawdę poważne badania. Ale nie tylko badasz zimno, pobiłeś również wiele rekordów Guinnessa, które wiążą się z ekstremalnym narażeniem ciała i umysłu na zimno.

Valerjan Romanowski:
Tak, zrealizowałem przynajmniej 20 różnych projektów. Nie każdy z nich kończył się rekordem Guinnessa czy rekordem świata. Ale mam na swoim koncie ponad 10 potwierdzonych rekordów, zarówno Guinnessa, jak i rekordów światowych. Jednym z ciekawszych rekordów jest fakt, że jako pierwszy na świecie spędziłem ponad trzy godziny w lodzie. Ale to tylko jeden z projektów. Uczestniczyłem także w projekcie, w którym jechałem na rowerze w temperaturze minus 170 stopni. To wydawało się niemożliwe, ale udało się to zrealizować dzięki komorze kriogenicznej. Ponadto morsowałem w temperaturze minus 120 stopni, w temperaturze powietrza. To niesamowite doświadczenie, które daje wrażenie, jakbyśmy wchodzili do lodowatej wody. To tylko niektóre z moich projektów, a mam nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych wyzwań przede mną.

Monika Rachtan:
To naprawdę fascynujące. Ale wracając do morsowania, które jest dostępne dla naszych widzów, wiele osób zaczęło morsować podczas pandemii COVID-19. Czy uważasz, że to było dobre zjawisko, że tak wiele osób przekonało się do tej aktywności?

Valerjan Romanowski:
Pamiętam ten okres bardzo dobrze, ponieważ wtedy przebywałem na Laponii i mieszkałem nad rzekami przez 50 dni. Wówczas telefon non-stop dzwonił, a ludzie pytali, dlaczego morsowanie jest takie dobre i jakie ma wpływy na ciało. Wtedy dowiedziałem się, że morsowanie stało się w Polsce ogromnie popularne. To była prawdziwa plaga morsowania w związku z pandemią.

Monika Rachtan:
Tak, to prawda.

Valerjan Romanowski:
Myślę, że wpływ na to miały ograniczenia, które narzuciła pandemia, a także to, że kontakt z naturą był jednym z nielicznych dozwolonych sposobów spędzania czasu na świeżym powietrzu. To spowodowało ogromne zainteresowanie morsowaniem i wiele osób rozpoczęło swoją przygodę z zimnem.

Monika Rachtan:
Jednakże niektórzy traktowali morsowanie jako alternatywę na spędzanie czasu wolnego. Często towarzyszyła temu konsumpcja alkoholu i imprezy nad jeziorami czy rzekami. Czy takie morsowanie również przynosi korzyści?

Valerjan Romanowski:
Tak, niestety, zauważamy, że społeczeństwo nadużywa alkoholu, a problem ten często jest bagatelizowany. Kiedy osoba jest uzależniona, często stara się tego nie przyznawać i mówi, że to tylko od czasu do czasu. Dlatego kładziemy duży nacisk na to, aby nie łączyć spożywania alkoholu z morsowaniem. Prowadzimy różne kampanie edukacyjne, a ja sam jestem ambasadorem Fundacji DKMS. Podczas Międzynarodowego Zlotu Morsów przeprowadzamy liczne wykłady na temat negatywnego wpływu alkoholu, zwłaszcza w kontekście morsowania. Stworzyliśmy również filmy edukacyjne, w których udostępniamy świadectwa osób, które dzięki zimnej wodzie zdołały pokonać swoje nałogi.

Monika Rachtan:
To bardzo ważne. Morsowanie dla wielu osób staje się formą terapii.

Valerjan Romanowski:
Dokładnie. Dlatego teraz skupiamy się na badaniu, jak zimna woda i bodziec zimny wpływają na naszą psychikę i zdrowie psychiczne. Obserwujemy wiele pozytywnych efektów. Wkrótce ukaże się moja kolejna książka pt. "Terapia zimnem", która zawiera wiele świadectw osób, dla których zimna woda stała się kluczowym czynnikiem pomagającym im wyjść z nałogów. Prowadzę również grupę wsparcia dla osób uzależnionych, która została założona przez Kenny'ego, byłego alkoholika i narkomana. Dzięki kąpielom w lodowatej wodzie znalazł spokój, którego nie mógł doświadczyć w innych okolicznościach. To dowodzi, że zimno i bodziec zimny potrafią uspokoić nasz umysł. Nasze badania nadal trwają.

Monika Rachtan:
Widziałam spis treści Twojej nadchodzącej książki "Terapia zimnem" na Twoim profilu na Facebooku. Wydaje się, że zaangażowanych jest wiele osób, które przyczyniły się do powstania tej książki. Czy mógłbyś coś więcej opowiedzieć o tym projekcie?

Valerjan Romanowski:
Ta książka jest moją trzecią publikacją na ten temat. Chcieliśmy, aby była wyjątkowa, dlatego zawiera wiele świadectw różnych osób. W sumie jest 15 lub 16 świadectw, które dotyczą różnych aspektów terapii zimnem. Opowiadają one o osobach z depresją, uzależnionych od narkotyków czy alkoholu. Każde świadectwo jest unikalne i dotyka innych tematów, ukazując różnorodność wpływu bodźca zimnego na ludzi.

Monika Rachtan:
Chciałabym jeszcze wrócić do tematu morsowania, takiego, do którego nasi widzowie mogli się zdecydować w czasie pandemii COVID-19. Wiele osób, które po raz pierwszy próbowało morsowania, mogło to robić w sposób nieprawidłowy. Powiedz naszym widzom, jak przygotować się do takiego pierwszego morsowania i jak morsować, aby to robić zgodnie ze sztuką.

Valerjan Romanovski:
W naszym podejściu unikamy klasyfikowania morsowania jako "prawidłowego" lub "nieprawidłowego". Naszym celem jest połączenie ludzi przez doświadczenie zimna. Nazywamy to "morsowaniem świadomym". To oznacza, że staramy się zrozumieć, jak zimno wpływa na nasz organizm i jakie są jego reakcje. Edukacja jest kluczowa, aby zrozumieć granice bezpieczeństwa. Nasze podejście polega na świadomym podejściu do morsowania, zamiast unikać go. Poznanie możliwych zagrożeń i korzyści pozwala nam lepiej wykorzystać potencjał zimna.

Monika Rachtan:
Chciałabym jednak wrócić do mojego pytania. Załóżmy, że ktoś chce spróbować morsowania po raz pierwszy. Czy powinien udać się najpierw do lekarza i wykonać jakieś badania, aby upewnić się, że jest to dla niego bezpieczne?

Valerjan Romanovski:
W moim podejściu morsowanie nie jest traktowane jako ekstremalna aktywność. Nie uważam, że osoba młoda, aktywna fizycznie i zdrowa potrzebuje wizyty u lekarza przed rozpoczęciem morsowania. Wyjątkiem mogą być osoby z istniejącymi schorzeniami lub wątpliwościami dotyczącymi swojego zdrowia. Osoby starsze lub te przyjmujące regularnie leki powinny skonsultować się z lekarzem. Istnieją pewne warunki, które mogą wpływać na to, czy morsowanie jest odpowiednie. Na przykład, osoba z wysokim ciśnieniem krwi może potrzebować pewnych dostosowań. Warto jednak dążyć do zrozumienia, że morsowanie to aktywność dostępna praktycznie dla każdego.

Valerjan Romanovski:
Jeśli ktoś przychodzi do mnie, aby rozpocząć swoją przygodę z morsowaniem, oferuję indywidualne podejście. Przygotowuję tę osobę mentalnie, aby wiedziała, co ją czeka w wodzie, i unikam, aby te reakcje były zaskoczeniem. Podczas morsowania zachowuję kontakt i obserwuję, jak ta osoba reaguje. Działamy razem, dostosowując się do jej potrzeb. Każda osoba ma inny sposób reagowania na zimno, i to jest normalne.

Monika Rachtan:
Rozmawialiśmy o specjalnych grupach osób, które powinny skonsultować się z lekarzem przed morsowaniem, takie jak osoby z pewnymi schorzeniami. Czy kobieta w ciąży może morsować?

Valerjan Romanovski:
Kobieta w ciąży powinna zawsze skonsultować się z ginekologiem. Istnieją kobiety w ciąży, które morsują, pod warunkiem, że nie ma przeciwwskazań stwierdzonych przez lekarza. Zazwyczaj takie osoby nie przebywają długo w wodzie, co minimalizuje ryzyko wychłodzenia płodu. Istnieje wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę, i każdy przypadek jest inny. Jednak w wielu przypadkach morsowanie w ciąży może być bezpieczne, pod warunkiem przestrzegania zaleceń lekarza.

Monika Rachtan:
Wiemy, że twoje podejście do wychowania swojego dziecka różni się od standardowych norm. Czy mógłbyś podzielić się z nami tym podejściem?

Valerjan Romanovski:
Tak, wychowujemy nasze dziecko w duchu skandynawskiego podejścia, które obejmuje kontakt z zimnem od najmłodszych lat. Nasz syn miał pierwszą wyprawę do Laponii, gdy miał półtora miesiąca. Uczestniczy w różnych aktywnościach na świeżym powietrzu, nawet w bardzo niskich temperaturach. Dążymy do tego, aby nasze dziecko nie odbierało zimna jako czegoś negatywnego, ale jako części życia.

Monika Rachtan:
Rozmawialiśmy o pierwszym morsowaniu i tym, jakie reakcje organizmu są normalne. Czy możesz powiedzieć nam, które z tych reakcji są uważane za normalne, a które mogą być nieprawidłowe?

Valerjan Romanovski:
Wszystkie reakcje organizmu na morsowanie są normalne, ponieważ nasz organizm działa mądrze i dostosowuje się do zimna. Pierwszą reakcją jest często strach lub niechęć do wejścia do wody, co jest naturalne. Po wejściu do wody organizm reaguje centralizacją krążenia, co prowadzi do uczucia bólu w palcach i stopach. Przyspieszony oddech jest również normalną reakcją. W miarę upływu czasu te reakcje ustają, pozwalając nam cieszyć się zimnem.

Valerjan Romanovski:
Ważne jest zrozumienie, że te reakcje są naturalnymi procesami, które różnią się między osobami. Kluczem jest świadomość i kontrola, aby czerpać jak najwięcej z doświadczenia zimna.

Monika Rachtan:
Takie klasyczne obrazki morsów, które także widzimy w telewizji, to osoby w czapkach, szalach, które wchodzą do lodowatej wody, czasem noszą specjalne buty, a ty nie używasz tych wszystkich rzeczy. Dlaczego?

Valerjan Romanovski:
Kilka lat temu, podczas organizacji pierwszych mistrzostw Polski w morsowaniu, przeprowadziliśmy wywiad z mistrzem Polski w radiu i wówczas publicznie podkreśliliśmy, że wiedza na temat morsowania w społeczeństwie jest niewystarczająca. Morsowanie może wyglądać różnie, a osoby praktykujące morsowanie często obarczone są wieloma mitami na temat zimna. Jak te mity wpływają na nas? Jakie mity można wymienić? Na przykład, sugeruje się, aby nie zanurzać rąk, twierdząc, że przez ręce bardziej się wychładzamy, lub że powinniśmy wchodzić w poziomie serca i nie zanurzać głowy. Wszystkie te informacje to mity, wynikające z braku wiedzy. Dlatego uważam, że istnieją pewne błędy w sposobie szkolenia osób, które rozpoczynają morsowanie. Nowo przybyła osoba do klubu jest często natychmiast ograniczana przez wiele zasad, co wywołuje w niej strach przed tym, że zrobi coś, czego robić nie powinna, co może jej zaszkodzić. Osoba z takim strachem i ograniczeniami przekazuje te błędne przekonania dalej innym osobom. Dlatego często widzimy, że w grupie morsów 90% stoi w wodzie z rękoma w górze, w czapkach i nie zanurza głowy. Nasze podejście, które promujemy jako bardziej świadome, jest inne.

Valerjan Romanovski:
W rzeczywistości większość osób przychodzi na miejsce kąpieli, żeby się po prostu dobrze bawić w wodzie, wykonywać różne aktywności, takie jak skoki z pomostu czy nurkowanie. Jak można to zrobić bez zanurzania rąk lub głowy? To sprawia przyjemność, ale także wprowadza pewne ograniczenia. Dlatego podchodzimy do tego trochę inaczej.

Monika Rachtan:
Kiedy osoby, które chcą po raz pierwszy wejść do lodowatej wody, przychodzą do Ciebie, to z jakim celem to robią?

Valerjan Romanovski:
Przyczyny są różne, i nie zawsze jest konieczne dokładne analizowanie tych celów. Niektórzy wchodzą do wody po to, żeby zrobić sobie zdjęcie i wrzucić je na Facebooka, a to jest akceptowalne, zwłaszcza w dużych grupach, gdzie istnieje pewien aspekt społecznościowy. Członkostwo w takiej grupie jest istotne. Myślę, że to także ma duże znaczenie. Jednak część osób chce poprawić swoje zdrowie, nie tylko pod względem fizycznym. Skoro mamy tak wiele informacji na temat tego, jak zimno wpływa na nasze ciało, to teraz bardziej skupiamy się na zrozumieniu, jak wpływa na naszą psychikę i zdrowie psychiczne. Osoby te dostrzegają, że to im pomaga i zaczynają kontynuować tę praktykę. Trzeba jednak pamiętać, że zdrowie to nie tylko jedna czynność, takie jak morsowanie.

Monika Rachtan:
Co jeszcze trzeba robić?

Valerjan Romanovski:
Musimy podejść kompleksowo do dbania o swoje ciało, wliczając w to to, co jemy, jak regenerujemy się zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kiedy do tego dodajemy jeszcze morsowanie, to staje się to częścią naszego podejścia termicznego. To ważne, abyśmy przyjrzeli się temu, co pijemy i co jemy. Kompleksowe podejście do naszego ciała sprawia, że jesteśmy zdrowsi. Nie można ograniczać tego tylko do jednej czynności, jak morsowanie.

Monika Rachtan:
A jak wygląda Twoje zdrowie? Jak długo już się morsujesz?

Valerjan Romanovski:
Nigdy nie określałem siebie jako "morsa". Raczej eksperymentuję z zimnem i nie zawsze jest to związane z wodą. Moim zdaniem warto zacząć przygodę z zimnem od morsowania na sucho. To określenie odnosi się do działania zimnego powietrza na nasze ciało. Na przykład przez cały rok chodzę w podkoszulku i sandałach, ubrany w sposób nietypowy, co mi nie przeszkadza. Dzięki temu osiągam wyższą tolerancję na zimno, ponieważ nasze społeczeństwo często nadmiernie się ogrzewa. To jest również widoczne u dzieci, gdzie nadopiekuńcy starają się ubierać je na zimno, co często prowadzi do przegrzania i chorób. Kontakt z zimnym powietrzem jest zatem wskazany i prostszy niż morsowanie w lodowatej wodzie. Nie zawsze musi to być zimne powietrze, ale na przykład zmiana ubioru podczas codziennych czynności, takich jak tankowanie samochodu czy wychodzenie na stację w podkoszulku, na kilka minut. To pobudza nasz organizm i mobilizuje do działania. Cykliczne podejście do tego typu działań prowadzi do zmiany naszej percepcji zimna. Nasza reakcja staje się inna, jesteśmy bardziej odporni, mniej chorujemy, a zimno przestaje nas zaskakiwać. Potrafimy sobie z nim radzić, ponieważ nasze ciało jest na to gotowe.

Monika Rachtan:
Jak się czujesz z powodu choroby, Walerianie? Kiedy ostatnio miałeś przeziębienie?

Valerjan Romanovski:
Mieszkam w Polsce od 30 lat. W zasadzie nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem chory. Nigdy nie musiałem odwiedzać lekarza domowego. Jednakże moje ciało jest systematycznie obciążane. W ciągu tygodnia mogę być w środowiskach o różnicy temperatur wynoszącej 100 stopni. Wkrótce udaję się na szkolenie do Dubaju, gdzie będę prowadził zajęcia. Po przyjeździe wchodzę do komory termoklimatycznej na politechnice, gdzie spędzamy półtorej godziny w odczuwalnej temperaturze -65 stopni Celsjusza. To intensywne oddziaływanie różnych bodźców sprawia, że mój organizm jest dość obciążony. Ważne jest, aby zrozumieć, że takie intensywne narażenie na działanie zimna i aktywność fizyczną może obniżyć odporność organizmu. To nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Popularne jest przekonanie, że morsowanie wzmacnia odporność, co jest prawdą w pewnym sensie, ale nadmiar może także osłabić organizm. Dlatego regeneracja jest równie istotna. Jeśli zauważę, że moja odporność jest osłabiona, to intensywnie dbam o sen, zmieniam nawyki żywieniowe, a czasami sięgam po suplementy. Potrafię troszczyć się o moje ciało, dlatego nie doświadczam żadnych kontuzji.

Valerjan Romanovski:
Zazwyczaj nie choruję, bo jestem świadomy stanu swojego zdrowia.

Monika Rachtan:
Mówiłeś wcześniej o korzyściach zdrowotnych płynących z morsowania. Wspomniałeś o korzyściach dla ciała i duszy, ale chciałabym skoncentrować się na aspekcie zdrowotnym, ponieważ jesteśmy w programie "Po pierwsze Pacjent". Czy są jakieś choroby lub dolegliwości powszechne w społeczeństwie, które mogą być wspomagane przez morsowanie? Oczywiście, nie mówimy tutaj o zastępowaniu leków na nadciśnienie zimną wodą, ale czy znasz historie osób, które chorowały i doświadczyły poprawy swojego stanu dzięki morsowaniu?

Valerjan Romanovski:
Dobrze zauważasz, że morsowanie nie jest panaceum na choroby. Nie powinniśmy rezygnować z wizyt u lekarza i leków na rzecz lodowatej wody. Niemniej jednak zimno może stanowić wsparcie i uzupełnienie terapii. Dlatego odnoszę się ponownie do mojej nadchodzącej książki, w której przedstawiam 15 świadectw osób, które skorzystały z morsowania. Każda z tych historii jest poparta dowodami na to, w jaki sposób zimno przyniosło ulgę. W mojej pierwszej książce omawiam również różne aspekty morsowania i przedstawiam wyniki badań przeprowadzonych we współpracy z naukowcami z Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz Politechniką Krakowską, które potwierdzają korzyści związane z działaniem zimna. Aby podać przykład, dowiedzieliśmy się, że zimno korzystnie wpływa na męskość. To może być dodatkowym motywatorem, aby zacząć morsować. Oczywiście, jest wiele korzyści zdrowotnych związanych z morsowaniem, które zostały potwierdzone zarówno w mojej książce, jak i w badaniach naukowych prowadzonych we współpracy z Akademią Wychowania Fizycznego w Krakowie.

Monika Rachtan:
Czytałam w jednym z artykułów lub widziałam w jednym z Twoich filmów, że ktoś powiedział, że morsowanie uzależnia, ale z uśmiechem na twarzy. Skąd to się bierze, ten mechanizm?

Valerjan Romanovski:
Uzależnienie od morsowania można podzielić na kilka aspektów. Na przykład istnieją osoby, które wygrzebały się z różnych uzależnień, takich jak narkotyki, alkohol czy depresja. Często angażują się w morsowanie. Warto zauważyć, że osoby te, które rozpoczynają nową dyscyplinę sportu, której wcześniej nie uprawiały, mogą być skłonne do nadmiernej intensyfikacji działalności. To może być niebezpieczne, ponieważ organizm nigdy nie doświadczał takiego obciążenia. Dlatego, jak już wspominałem, prowadzę grupę wsparcia, w której uczestniczą osoby po uzależnieniach. Pomagam im kontrolować i wyznaczać granice, aby uniknąć przesadzenia.

Monika Rachtan:
Czy można przesadzić z morsowaniem?

Valerjan Romanovski:
Oczywiście, tak samo jak w przypadku wielu innych rzeczy. Podobnie jest z wysiłkiem fizycznym. Aktywność fizyczna jest zalecana, ale istnieją pewne granice, których nie wolno przekraczać. Dlatego zawsze dążę do tego, aby morsowanie było podejściem świadomym. Istnieją osoby, które badają swoje granice i próbują pobić własne rekordy. Prowadzę nawet mistrzostwa Polski w morsowaniu, ale ważne jest, aby pamiętać, że takie morsowanie sportowe i ekstremalne powinno być prowadzone pod nadzorem ratowników medycznych. Istnieje pewna granica, której nie powinniśmy przekraczać.

Monika Rachtan:
Współpracujesz z zespołem specjalistów, którzy dbają o Twoje bezpieczeństwo. Czy zdarza Ci się czasem myśleć, że jakiś projekt jest zbyt ekstremalny i niebezpieczny dla Twojego zdrowia? Czy jednak stawiasz sobie wyzwania, aby je zrealizować?

Valerjan Romanovski:
10 lat temu wydawało się, że wiele projektów jest absurdalnych i niemożliwych do zrealizowania, ale okazało się, że były wykonalne. Psychika musi dojrzeć do takiego wyzwania. Zawsze mówię sobie, że jeśli jestem w stanie zaplanować projekt, zrozumieć jego realizację i spójność, to jestem w stanie go zrealizować. Jeśli tylko pojawi się okazja, podjęcie wyzwania jest niemal obowiązkowe. Przykładem jest mój projekt, w którym doświadczyłem największej różnicy temperatur w ciągu doby.

Monika Rachtan:
Jaka była ta różnica temperatur?

Valerjan Romanovski:
Różnica wynosiła 240 stopni. Rozpocząłem jazdę na rowerze w temperaturze minus 170 stopni, a zakończyłem w temperaturze plus 75 stopni. To było niesamowite doświadczenie. Ponadto, w czasie pobytu w ujemnych temperaturach w komorze kriogenicznej spożywałem różne produkty, także w formie zamrożonej. To było kolejne wyzwanie.

Monika Rachtan:
Jakie uczucia towarzyszą jedzeniu tak zimnego?

Valerjan Romanovski:
Trzeba nauczyć się jeść takie zamrożone jedzenie, bo to wcale nie jest proste. Trudność zależy od zawartości wody w danym produkcie. Na przykład kostka lodu o temperaturze minus 150 stopni wymaga pewnych umiejętności jedzenia. Istnieją specjalne techniki jedzenia, aby uniknąć przyklejania się lodu do ust. To proces, który warto opanować. Uczę tych umiejętności na Politechnice Krakowskiej podczas sesji w komorach o niskiej temperaturze. W takich warunkach uczymy się także, jak organizm reaguje na zimno i jak przywraca odpowiednią temperaturę. To proces, który trzeba zrozumieć.

Monika Rachtan:
Wspomniałaś o projektach, nad którymi pracowałaś. Czy jest jakiś projekt, z którego jesteś szczególnie dumna? Czy mógłbyś wskazać swój największy sukces z ostatnich 10 lat?

Valerjan Romanovski:
Każdy projekt jest inny i wnosi coś wartościowego. Każdy także wpływa na naszą psychikę. Jednak najbardziej cenię projekty, które wymagały od nas wycofania się lub przemyślenia podejścia. To z takich projektów wyciągamy najwięcej nauki, nawet jeśli nie zakończą się pełnym sukcesem.

Monika Rachtan:
Czy mógłbyś podać przykład takiego projektu?

Valerjan Romanovski:
Oczywiście, było wiele takich projektów. Kiedyś próbowałem pobić rekord Guinnessa w jeździe rowerem przez 12 godzin, ale musiałem przerwać próbę z powodu zmiennej pogody. Później podjąłem kolejne podejście i pobiłem rekord w jeździe rowerem na największym przewyższeniu w ciągu doby. Jednak po 20 godzinach musiałem zrezygnować. To doświadczenie skłoniło mnie do analizy, dlaczego nie udało się utrzymać tempa. Okazało się, że organizm potrzebował znacznie więcej energii na utrzymanie właściwej temperatury w niskich temperaturach, co wpłynęło na moją wydolność. Wnioski z takich prób pomagają lepiej zrozumieć organizm i przygotować się do kolejnych projektów.

Monika Rachtan:
To ciekawe, że te doświadczenia naukowe mogą być użyteczne także dla praktyków, na przykład ratowników medycznych, prawda?

Valerjan Romanovski:
Tak, to prawda. Organizując mistrzostwa Polski w morsowaniu, przyczyniamy się do badań nad reakcjami organizmu na długotrwałe przebywanie w zimnej wodzie. W sytuacjach awaryjnych, takich jak katastrofa Titanica, taka wiedza może być niezwykle przydatna. Pierwsza pomoc często przychodzi po długim czasie, dlatego umiejętność wytrwania w zimnej wodzie znacznie zwiększa szanse na przetrwanie. Warto zdobywać doświadczenie w ocenie stanu hipotermii oraz umiejętności przywracania właściwej temperatury organizmu. To pozwala szybciej i skuteczniej pomagać potrzebującym.

Monika Rachtan:
Obecnie przygotowujesz się do dużego projektu, który nazwaliśmy roboczo "Titanic". Czy mógłbyś podzielić się z nami informacjami na jego temat? Czym dokładnie będzie ten projekt i jaki jest jego cel?

Valerjan Romanovski:
Projekt "Titanic" był długo przygotowywany i wkrótce zostanie zrealizowany. W projekcie uczestniczy grupa około 10 osób, które nie mają wcześniejszego doświadczenia w kontaktach z zimnem. Przez pół roku będziemy przygotowywać te osoby do zrozumienia, jak zimno wpływa na organizm, jakie są reakcje i jakie są nasze granice. W styczniu na Bałtyku przeprowadzimy symulację katastrofy Titanica, w której wszyscy uczestnicy wejdą do lodowatej wody ubrani jak ludzie z tamtego okresu. Pokażemy, że dzięki wiedzy i doświadczeniu jesteśmy w stanie przetrwać dłużej i bezpiecznie w takich warunkach.

Monika Rachtan:
To ciekawy projekt, ponieważ podobne sytuacje zdarzają się nadal. Może nie w takim dużym zakresie jak Titanic, ale ludzie nadal giną w zimnej wodzie. Jeśli mieliby wiedzę, jak się zachować, szanse na przetrwanie byłyby znacznie większe.

Valerjan Romanovski:
Dokładnie. Posiadanie wiedzy na temat reakcji organizmu na zimno może znacząco wydłużyć czas przebywania w zimnej wodzie i zwiększyć szanse na przetrwanie. Wszystko zależy od naszego nastawienia psychicznego. Jeśli panika i strach przejmą nami, to organizm wychładza się szybciej. Dlatego tak ważne jest szkolenie umysłu w kontekście ekstremalnych warunków.

Monika Rachtan:
Jesteś osobą medialną, ponieważ produkujesz filmy, które publikujesz na swoim kanale na YouTube. Co jest Twoją misją? Dlaczego to wszystko robisz?

Valerjan Romanovski:
Jak już wspomniałem, nasza wiedza na temat zimna jest niewystarczająca. Jako społeczeństwo, często negatywnie podchodzimy do zimna. Słyszymy w mediach wiele informacji, które kreują negatywny obraz zimna. Na przykład, gdy słyszymy w radiu, że jest zimno i nieprzyjemnie, a temperatura wynosi minus 5 stopni, od razu wpada nam do głowy negatywna opinia o zimnie. Jednak zimno nie musi być nieprzyjemne, jeśli zrozumiemy to zjawisko. Nawet kontakt z temperaturą wynoszącą minus 20 lub minus 50 stopni może być przyjemny, ponieważ możemy z tego korzystać i wiele zyskiwać. Porównuję to czasem do naszego podejścia do ciepła. Gdy jest ciepło i gorąco, wiemy, jakie kroki podjąć, aby ochłodzić się, zdejmujemy ubranie, szukamy cienia, pijemy coś chłodzącego. Te działania pomagają nam przetrwać upał. Podobnie jest z zimnem. Musimy zrozumieć zimno i podejść do niego inaczej.

Monika Rachtan:
Mówiłeś wcześniej, że jesteś w Polsce od 30 lat, więc pewnie nie urodziłeś się tutaj. Możesz powiedzieć skąd pochodzisz? Jaka była Twoja droga do tego miejsca, w którym jesteś teraz?

Valerjan Romanovski:
Urodziłem się w Wilnie, na Wileńszczyźnie, w polskiej rodzinie. Swoją przygodę z ekstremalnymi warunkami rozpocząłem od kolarstwa. To właśnie od kolarstwa wszystko się zaczęło. Pobiłem rekord Guinnessa w kolarstwie. Później postanowiłem stawić czoła zimnu i przekonać się, czy jestem w stanie go pokonać. Przeprowadziłem wyprawy na Syberię, do Jakucji, do najzimniejszych wiosek.

Monika Rachtan:
Co dokładnie robiłeś w Jakucji?

Valerjan Romanovski:
Miałem ochotę zmierzyć się z zimnem i próbowałem je pokonać. Jednak szybko zrozumiałem, że walka z zimnem jest błędem. Zimna nie da się pokonać, zwłaszcza w syberyjskich warunkach, gdzie temperatura spadała do minus 50 stopni. Musimy nauczyć się żyć z zimnem, współpracować z nim i wykorzystać jego potencjał. Na Syberii doświadczyłem pokory wobec zimna, co wzbudziło moje zainteresowanie tym tematem. Do dzisiaj fascynuję się zimnem i uważam, że możemy czerpać z niego wiele korzyści.

Monika Rachtan:
Mówiłeś, że każdy ma swoje granice. Czy uważasz, że istnieją granice ludzkiego ciała i umysłu, jeśli chodzi o zimno?

Valerjan Romanovski:
Tak, każdy ma swoje granice, ponieważ każdy ma inną budowę ciała. Każdy musi określić swoje własne granice. Jeśli chodzi o rekordy światowe związane z zimnem, to te granice są nieznane. Kiedyś myślałem, że godzina spędzona w lodowatej wodzie to już wyjątkowe osiągnięcie, ale okazuje się, że można osiągnąć znacznie więcej. Wydaje mi się, że nasza psychika i umysł mają większy potencjał niż nasze ciało. Nasza psychika decyduje o tym, na co nasze ciało może sobie pozwolić. Dlatego praca nad umysłem jest ważniejsza niż sama kondycja fizyczna.

Monika Rachtan:
Czy uważasz, że warto przekraczać granice, które wydają się niemożliwe do osiągnięcia? Jeśli tak, to jakie są korzyści z takich prób?

Valerjan Romanovski:
Warto eksperymentować i przesuwać granice. Im dłużej zastanawiamy się nad podjęciem wyzwania, tym nasza psychika bardziej się waha. Dlatego ważne jest podejmowanie szybkich decyzji. Warto znaleźć klub lub grupę ludzi, którzy morsują i dołączyć do nich. Na początek wystarczy mieć ze sobą ręcznik. Również dobra kondycja fizyczna i przygotowanie psychiczne są kluczowe, aby cieszyć się morsowaniem i unikać ewentualnych problemów zdrowotnych.

Słuchaj w ulubionej aplikacji

Poprzednie odcinki

11.10.2023
00:56:41

Zdrowe płuca. Leki to mniej niż 50% sukcesu. Odcinek 20

Chorobą układu oddechowego, której najbardziej boją się pacjenci, jest rak płuca.

04.10.2023
00:53:19

Ostatni etap i wsparcie w pożegnaniu. Odcinek 19

Dlaczego reagowanie we wczesnym stadium jest kluczowe i jak istotna jest komunikacja między lekarzem a pacjentem podczas walki z nowotworem

27.09.2023
00:50:19

Mniej mięsa, więcej zdrowia. Odcinek 18

Tylko 300 gramów mięsa tygodniowo! Co wybrać zamiast niego i czy diety pudełkowe naprawdę są zdrowe?

20.09.2023
00:58:02

Palący problem. Wyzwania związane z rakiem płuc. Odcinek 17

Rak płuca i niewidoczne wyzwania. Czy rozpoznanie to wyrok? Jak torakochirurgia może zmienić życie pacjentów i dlaczego palenie wciąż stanowi kluczowe zagrożenie w Polsce?

13.09.2023
00:58:54

System z duszą czyli humanizacja medycyny. Odcinek 16

Rozprawiamy się z wyzwaniami humanizacji polskiego systemu zdrowia, podkreślając kluczową rolę edukacji, komunikacji oraz równowagi między prawami a obowiązkami pacjentów.

06.09.2023
00:53:22

Apetyt na życie. Chory na raka musi jeść. Odcinek 15

Nawet 30% pacjentów jest niedożywionych przy przyjęciu do szpitala. O groźnych konsekwencjach tego problemu i roli dietetyka w leczeniu nowotworów opowiada dr n. med. Aleksandra Kapała.

00:00:00