Wspólny język pacjenta i lekarza. Czy to możliwe? Odcinek 33

10.01.2024
00:57:12

Mówią, że komunikacja to podstawa. Dlaczego jednak tak trudno pacjentowi zrozumieć lekarza? Jak sprawić, by lekarz i pacjent nadawali na tych samych falach? W najnowszym odcinku programu „Po pierwsze Pacjent”, Monika Rachtan rozmawia ze Zbigniewem Kowalskim, wykładowcą, konsultantem oraz trenerem komunikacji interpersonalnej na temat błędów komunikacyjnych w relacji lekarz-pacjent, strachu przed ocenianiem oraz o skutecznych umiejętnościach interpersonalnych lekarzy.

Edukacja komunikacyjna studentów medycyny

Polskie uczelnie medyczne znacząco przekształciły swoje programy nauczania, kładąc większy nacisk na rozwijanie umiejętności komunikacyjnych u przyszłych lekarzy. Ta zmiana wynika z rosnącego uznania, że efektywna komunikacja lekarz-pacjent jest równie ważna, co kompetencje medyczne. W przeszłości edukacja medyczna koncentrowała się głównie na aspektach technicznych i teoretycznych, pomijając kluczowe umiejętności interpersonalne.

Nowe podejście do edukacji skupia się na przygotowaniu studentów do budowania efektywnych relacji z pacjentami, opartych na zaufaniu i empatii. Lekarze są teraz lepiej wyposażeni w narzędzia do aktywnego słuchania, odpowiedniego reagowania na emocje pacjentów oraz radzenia sobie z trudnymi rozmowami. To nie tylko poprawia jakość opieki zdrowotnej, ale również przyczynia się do zwiększenia zadowolenia pacjentów.

Ewolucja w nauczaniu medycyny, z większym uwzględnieniem komunikacji, stanowi odpowiedź na potrzeby współczesnej opieki zdrowotnej. Skuteczna komunikacja jest teraz uznawana za nieodłączny element profesjonalizmu w medycynie, kluczowy dla zapewnienia holistycznego i empatycznego podejścia do leczenia.

Wizyta w gabinecie lekarskim

Gość odcinka podkreśla istotne wyzwania w komunikacji między lekarzami a pacjentami. Zbigniew Kowalski zwraca uwagę na trudność nauczania pacjentów, jak właściwie dostroić się do rozmowy z lekarzem, co okazało się bardziej skomplikowane niż szkolenie samych lekarzy. Ważnym aspektem są role lekarza jako gospodarza spotkania, który powinien zadbać o odpowiednie przywitanie i zainicjowanie tematu rozmowy.

Gość odcinka podkreśla, że dostrojenie na wspólne fale, czyli komunikowanie się w sposób zrozumiały dla obu stron, jest kluczowym elementem efektywnej rozmowy. Wskazano, że często pacjenci wyrażają swoje oczekiwania w sposób wymuszający, co może prowadzić do konfliktów. Zbigniew Kowalski podkreśla, że unikanie konfrontacji i utrzymanie otwartego dialogu są niezwykle istotne dla skutecznej komunikacji podczas wizyty lekarskiej. Aby uniknąć napięć i nieporozumień w gabinecie potrzeba dostrojenia na początku rozmowy, co obejmuje m.in. mówienie tym samym językiem, nawiązywanie kontaktu wzrokowego i dopasowanie tempa, co ułatwia budowanie zaufania i otwartej atmosfery.

Strach przed oceną

Problematyczną kwestię podczas wizyt lekarskich stanowi ograniczenie udostępnionych informacji lekarzowi przez pacjenta. Warto zaznaczyć, że ta tendencja często wynika z obaw przed osądem ze strony lekarzy. Pacjenci z różnych przyczyn mogą skłaniać się ku nieujawnianiu pewnych aspektów swojego stanu zdrowia, co prowadzi do niepełnej diagnozy oraz utrudnia skuteczne leczenie.

Według Zbigniewa Kowalskiego to zjawisko ma swoje korzenie w błędach systemu ochrony zdrowia, co wpływa na podejście pacjentów do wizyt lekarskich jako procesu nie tylko związanego z troską o zdrowie, ale również z zrozumieniem administracyjnych aspektów systemu medycznego. Problem ograniczonego udostępniania informacji może wynikać z braku zaufania pacjentów do lekarzy oraz obaw przed oceną moralną.

Lekarze powinni pełnić rolę doradców i drogowskazów, a nie sędziów moralności. Przytoczono przypadki lekarzy oceniających pacjentów z nałogami, co zostało przedstawione jako praktyka niezgodna z profesjonalnym podejściem do zawodu lekarza. Konieczne jest stworzenie otoczenia, w którym pacjenci czują się komfortowo dzieląc się pełnym zakresem informacji, co stanowi kluczowy element skutecznej opieki zdrowotnej oraz  prawidłowej komunikacji.

Mały szczegół, duży problem

W kontekście rozmowy dotyczącej komunikacji lekarz-pacjent, istotny problem stanowi unikanie przez pacjentów konkretnych szczegółów dotyczących ich dolegliwości. Ta tendencja może prowadzić do nieścisłości w diagnozach lekarskich, zwłaszcza gdy pacjent zbyt przekonująco prezentuje swoje argumenty. Warto podkreślić, że lekarz, pełniący rolę gospodarza spotkania, powinien aktywnie kierować rozmową, ale jednocześnie pacjent powinien uczciwie udzielać wszelkich istotnych informacji dotyczących swojego stanu zdrowia.

W rozmowie Moniki Rachtan ze Zbigniewem Kowalskim przytoczony został także przykład błędu komunikacyjnego ze strony samego lekarza, który w jednym przypadku uwierzył pacjentowi, mimo że jego dolegliwości były znacznie poważniejsze, co doprowadziło do opóźnienia w postawieniu właściwej diagnozy. Komunikacja, oparta na szczerości i otwartości obu stron, odgrywa kluczową rolę w procesie diagnostycznym i terapeutycznym.

Unikanie zatajania pewnych informacji ze strony pacjenta jest kluczowym elementem efektywnej komunikacji w kontekście opieki zdrowotnej. Nawet jeśli istnieje obawa przed oceną ze strony lekarza, uczciwość pacjenta ma kluczowe znaczenie dla trafności diagnozy i dostarczenia adekwatnej opieki. Całkowite zaufanie pacjenta do lekarza wymaga stworzenia atmosfery, w której obie strony czują się swobodnie dzielić wszelkie istotne informacje dotyczące stanu zdrowia.

Adherencja

Komunikacja lekarz-pacjent pełni kluczową rolę nie tylko w przepisywaniu recept, ale także w motywowaniu pacjentów do pełnego zaangażowania w proces zdrowienia. Zbigniew Kowalski podkreśla, że przyjmowanie leków to złożone wyzwanie, a dane statystyczne zaskakują, ukazując, że jedynie około 13,3% pacjentów przestrzega zaleceń lekarskich. Problem ten dotyka różne grupy wiekowe, a kluczowym zagadnieniem jest pojęcie adherencji, czyli dostosowania schematu leczenia do indywidualnego stylu życia pacjenta.

Warto zauważyć, że działanie farmakologiczne leków często nie jest wystarczające, a zmiana nawyków życiowych stanowi istotne wyzwanie. Wyważona komunikacja lekarza może stanowić kluczowy czynnik motywacyjny, pomagając pacjentowi zrozumieć, dlaczego pełne zaangażowanie w proces zdrowienia ma kluczowe znaczenie. W kontekście tego wyzwania, lekarz pełni nie tylko rolę przewodnika medycznego, ale również partnera wspierającego pacjenta w trudnej drodze do zdrowia. Dlatego istotne jest budowanie zaufania i otwartej atmosfery w relacji lekarz-pacjent, co może przyczynić się do skutecznego leczenia i poprawy jakości życia.

Zasady skutecznej komunikacji

Pierwszym elementem udanej komunikacji jest postawa życzliwości. Pacjenci powinni podchodzić do spotkań z lekarzem z otwartym umysłem i wiarą w to, że personel medyczny działa w ich najlepszym interesie. Zbudowanie atmosfery wzajemnego szacunku może znacząco poprawić efektywność komunikacji.

Otwartość na różnorodne perspektywy to kluczowy element skutecznej rozmowy. Pacjenci nie powinni z góry zakładać, że znają wszystkie odpowiedzi. Warto być elastycznym i gotowym do otwartej dyskusji, dzięki której wspólnie z lekarzem można znaleźć najlepsze rozwiązanie dla zdrowia pacjenta. Niech to będzie dialog oparty na współpracy, a nie jednostronne narzucanie swoich przekonań.

Ostatnia, ale nie mniej istotna, to odpowiedzialność za własne zdrowie. Pacjenci powinni aktywnie uczestniczyć w procesie leczenia, zadając pytania, wyrażając obawy i angażując się w podejmowanie decyzji dotyczących opieki zdrowotnej. Lekarz jest przewodnikiem, ale pacjent sam ponosi odpowiedzialność za swoje zdrowie i styl życia.

Przestrzegając tych trzech zasad – życzliwości, otwartości i odpowiedzialności – pacjenci mogą skutecznie współpracować z lekarzem, co przekłada się na lepsze zrozumienie i skuteczniejsze podejście do opieki zdrowotnej.

Program „Po pierwsze Pacjent” jest dostępny na wielu platformach, w tym na Spotify, Apple Podcasts oraz Google Podcasts.

Transkrypcja

Monika Rachtan:
Zapraszam Cię do wysłuchania podcastu "Po pierwsze Pacjent". Dzień dobry, jestem Monika Rachtan, witam Państwa w kolejnym odcinku podcastu "Po pierwsze Pacjent". Według raportu Eurostatu, który został przygotowany dla Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju i opublikowany w 2022 roku, wynika, że 79% Polaków uważa, że ich lekarz komunikuje się z nimi w sposób właściwy, a 70% Polaków uważa, że lekarz poświęcił im w gabinecie odpowiednią ilość czasu. O tej kwestii komunikacji pacjenta z lekarzem rozmawiam z panem Zbigniewem Kowalskim. Dzień dobry, witam serdecznie. Pan Zbigniew jest wykładowcą i nauczycielem akademickim, a jego specjalnością jest nauczanie komunikacji z pacjentami dla lekarzy, czy tak można powiedzieć?

Zbigniew Kowalski:
Tak, uczę lekarzy, głównie praktyków, we współpracy ze studentami. Mam także kilkunastoletnie doświadczenie, ale nie tylko ja się tym zajmuję. Nasze towarzystwo naukowe
skupia specjalistów, którzy pracują na co dzień nad poprawą komunikacji w obszarze ochrony zdrowia, nie tylko lekarzy, ale także pielęgniarek i farmaceutów.

Monika Rachtan:
Chciałabym podkreślić, jak ważna jest komunikacja lekarzy z pacjentami oraz pacjentów z lekarzami. W Polsce działa Polskie Towarzystwo Komunikacji Medycznej, którego pan
jest członkiem.

Zbigniew Kowalski:
Tak, jestem członkiem tego towarzystwa i aktywnie uczestniczę w jego działalności. W ramach tego towarzystwa kieruję sekcją dotyczącą motywowania pacjentów do przestrzegania
zaleceń terapeutycznych.

Monika Rachtan:
Czyli mówi pan lekarzom, jak efektywnie komunikować się z pacjentami?

Zbigniew Kowalski:
Dokładnie, uczymy lekarzy współpracy z pacjentami i motywowania ich do przestrzegania zaleceń oraz czucia się odpowiedzialnymi za efekty leczenia.

Monika Rachtan:
To jest niezwykle istotne. Wróćmy jednak do danych z raportu, które przedstawiłam. Czy rzeczywiście sytuacja jest tak dobra, jak wynika z tego raportu?

Zbigniew Kowalski:
Raporty oparte na badaniach mają swoją wiarygodność. Jednak warto zauważyć, że subiektywne odczucia pacjentów mogą różnić się w zależności od kontekstu. Na przykład, kiedy pacjent czuje, że zostaje uwzględniony od momentu, gdy weźmie numerek w przychodni, to może odczuwać, że czas oczekiwania jest krótszy, choć dane wskazują inaczej. To
dowodzi, że dobre podejście do pacjenta może wpływać na jego subiektywne odczucia.

Monika Rachtan:
Rzeczywiście, odczucie czasu może być subiektywne. Jednak ostatnie raporty "Zdrowie w skrócie" wykazują poprawę w postrzeganiu komunikacji z pacjentami przez ostatnie 10
lat, zwiększenie zadowolenia pacjentów o 10-12 punktów procentowych.

Zbigniew Kowalski:
To są dobre informacje. Mam nadzieję, że nasza praca również przyczyniła się do tego pozytywnego trendu.

Monika Rachtan:
To cieszy. Czy na studiach medycznych lekarze uczą się komunikacji z pacjentem? Czy istnieje odpowiedni program nauczania?

Zbigniew Kowalski:
Nie, nie istniał taki program na studiach medycznych, jednak Polskie Towarzystwo Komunikacji Medycznej wspólnie z innymi instytucjami pracowało nad jego wprowadzeniem.
Obecnie wiele uczelni medycznych wprowadziło programy nauczania komunikacji z pacjentem, co jest pozytywnym krokiem naprzód.

Monika Rachtan:
Czy młodzi lekarze, którzy teraz uczą się komunikacji z pacjentem, widzą potrzebę tego przedmiotu?

Zbigniew Kowalski:
Tak, młodzi lekarze coraz częściej dostrzegają, że umiejętności komunikacyjne są kluczowe w ich pracy. To często wynika z doświadczenia, gdy na praktykach lub w rzeczywistej pracy spotykają się z trudnościami w komunikacji z pacjentami. Uświadamiają sobie, że nie wystarczy tylko wiedza medyczna, ale także umiejętność właściwej komunikacji jest
niezbędna.

Monika Rachtan:
Czy młodzi lekarze uczą się tego? Dzisiaj chcielibyśmy nauczyć pacjentów, by oglądając nasz program, zyskali praktyczną wiedzę i nowe umiejętności. Chciałabym zatem spytać, czy naszą rozmowę możemy potraktować jak warsztaty? Ja będę przedstawiać sytuacje, o których najczęściej czytałam na grupie na Facebooku, i odpowiemy na pytania pacjentów lub doradzimy, jak w takich sytuacjach się zachować, by skutecznie komunikować się z lekarzem. Zacznę od pierwszej wypowiedzi pacjentki, którą przeczytałam na jednej z grup facebookowych. "Wchodzę do gabinetu lekarskiego i zaczynam mówić. Lekarz cały czas patrzy w komputer i nie rozmawia ze mną, tylko klika. Mam wrażenie, że po wyjściu z
gabinetu nie wiedziałby, jaki mam kolor włosów. Nie słuchał mnie, więc zapomniałam o połowie dolegliwości." Jak w takiej sytuacji powinna zachować się ta pacjentka?

Zbigniew Kowalski:
To świetna sytuacja do nauki, bo niestety jest bardzo częsta. Chcę zwrócić uwagę, że rozmawiamy o niej po fakcie. Wolałbym, aby pacjenci reagowali w trakcie wizyty, a nie mieli refleksji po niej. Na przykład, gdyby pani redaktor przeglądała internet podczas naszej rozmowy, naturalne byłoby dla mnie, by powiedzieć: "Przepraszam, pani redaktor, ale przyjechałem, by z panią porozmawiać. Czy możemy poświęcić chwilę, by być razem?" Zareagowałbym. Oczywiście, łatwo mówić, bo zajmuję się tym naukowo i jestem osobą
komunikatywną. Ale pacjenci, jeśli brakuje im pewnych rzeczy, muszą się tego nauczyć.

Zbigniew Kowalski:
W takiej sytuacji pacjent powinien upomnieć się, ale nie rywalizować. Powiedzieć: "Panie doktorze, rozumiem, że system jest taki, a pan musi klikać, ale potrzebuję, by pan
ze mną porozmawiał. Mam coś ważnego do powiedzenia."

Monika Rachtan:
To mocne. "Mam coś ważnego do powiedzenia", ale z drugiej strony...

Zbigniew Kowalski:
Przepraszam, nie rywalizacyjnie. W pytaniu, które pani przeczytała, słyszę żal: "Tak mi zależało, a on mnie tak potraktował." Są trzy postawy, które wpływają na jakość
kontaktu. Najpierw chciałbym zwrócić uwagę na życzliwość. Nie zakładam, że lekarz nie rozmawia ze mną, bo mnie ignoruje. Zakładam, że wolałby rozmawiać, ale ma ograniczenia.

Monika Rachtan:
Nie chciałby mieć tego komputera.

Zbigniew Kowalski:
Dokładnie. Lekarz ma obowiązek wpisywania danych na różnych programach, z których jest rozliczany. Nie chodzi o litowanie się, ale o niezakładanie, że to jest skierowane
przeciwko nam. Niezależnie od tego, czy tak jest, na takim podejściu nie wygramy. Mamy ograniczony czas na rozmowę, więc po prostu o nią walczmy.

Monika Rachtan:
Podsumuję. To nie jest zła wola lekarzy. Pacjenci myślą, że lekarz nie patrzy na nich złośliwie. Jako dziennikarz kilkakrotnie pytałam lekarzy, czy mogę zerknąć na ich program. Tam jest mnóstwo danych do wpisania. Gdy lekarz pyta o ostatnie przyjęcie leku, to nie z ciekawości, ale z obowiązku. Wrócę do moich pytań. Jak powinna wyglądać
modelowa wizyta w gabinecie lekarskim? Nie wiem, czy można to jednoznacznie określić, ale jaki powinien być porządek?

Zbigniew Kowalski:
Uczenie pacjentów, jak powinna wyglądać modelowa rozmowa z lekarzem, jest trudniejsze niż uczenie lekarzy. Lekarz, jako gospodarz, ma pewne obowiązki. Powinien przywitać się, zaprosić i zaproponować temat rozmowy. Nie odkryjemy Ameryki, mówiąc, że dobry przebieg rozmowy został wymyślony przez naturę, nie naukowców. Każda dobra rozmowa
wygląda tak samo: najpierw dostrojenie, potem konkret, na koniec pożegnanie z ustaleniem planu działania.

Monika Rachtan:
Zaczynamy od dostrojenia.

Zbigniew Kowalski:
Tak, od dostrojenia. Jesteśmy stworzeni tak, by na początku pokazać, że jesteśmy swoi. Mówić tym samym językiem, złapać kontakt wzrokowy, usiąść podobnie. To proste rzeczy,
które uczymy teraz na studiach i lekarzy praktykujących. Każdy z nas to ma. Kiedy rozmawiamy z kimś bliskim, jest łatwiej niż z obcym.

Rozpocznę teraz korektę drugiego fragmentu transkrypcji, skupiając się na poprawieniu zdań, aby były zrozumiałe i łatwe do przeczytania, przy zachowaniu obecnej formy
rozmowy i nazw rozmówców. Nie będę tworzyć nowej treści, ani wymyślać.

Monika Rachtan:
Chciałabym spytać o dostrojenie. Pan wspomniał, że lekarz jest gospodarzem. Co zrobić, gdy na początku dostrojenia pacjent czuje się obco, a lekarz używa skomplikowanych
sformułowań? Czy pacjent może poprosić lekarza o prostszy język?

Zbigniew Kowalski:
To wyjątkowa umiejętność, o której pani wspomniała. Niewielu z nas umie powiedzieć: "Przepraszam, ale tego nie rozumiem", bo boimy się negatywnej oceny. Tymczasem to jest ważne. Spotkanie z lekarzem to tylko mały fragment naszego życia. Chcę podkreślić, że lekarze mają trudniej, gdy się nie dostrajają do pacjenta. Ich wiedza i praca stają się
nieskuteczne. Jeśli pacjentowi nie odpowiada brak dostrojenia, może o to zaapelować.

Zbigniew Kowalski:
Może zapytać: "Czy mógłby pan to wytłumaczyć inaczej?" albo "Co miał pan na myśli? Przepraszam, ale nie rozumiem."

Monika Rachtan:
To trudne, by pacjent się przyznał, szczególnie w stresującej sytuacji. Osoby starsze przygotowują się do wizyty nawet tydzień lub miesiąc.

Zbigniew Kowalski:
Chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Pacjenci często wprost mówią o swoich oczekiwaniach: "Żądam skierowania", "Proszę o zwolnienie". Ale to nie jest rozmowa, to próba
negocjacji czy wymuszenia.

Monika Rachtan:
To wymuszanie, negowanie umiejętności.

Zbigniew Kowalski:
Porozumienie pozwala nam mówić o potrzebach obu stron. Jeśli jesteśmy obcy z obronnymi mechanizmami, nasze żądania tracą siłę i prowadzą do konfliktu. Tego należy unikać.

Monika Rachtan:
Gdy mówię lekarzowi o swoich dolegliwościach, czy powinienem wspomnieć o wszystkich przyjmowanych lekach, nawet jeśli nie są związane z wizytą?

Zbigniew Kowalski:
Tak, warto informować lekarza o wszystkich lekach, które przyjmujemy. Pacjenci nie zawsze wiedzą, jakie interakcje mogą wystąpić między lekami. Informowanie o lekach może
uniknąć problemów.

Monika Rachtan:
A co, gdy pacjent przyjmuje leki wpływające na umiejętności poznawcze? Czy lekarz powinien dostosować komunikację?

Zbigniew Kowalski:
To idealna sytuacja. Warto mówić o wszystkich lekach, aby uniknąć problemów. Zawsze powinniśmy informować lekarza o przyjmowanych lekach.

Monika Rachtan:
Przytoczę przypowieść pacjenta, który opowiadał o wizycie u reumatologa. Pytał mnie, czy przyjmuję inne leki czy chodzę do innych specjalistów. Powiedziałam mu o leczeniu kardiologicznym, ale nie wspomniałam o proktologu, myśląc, że te problemy się nie łączą. Jakie zagrożenia widzi pan w takim zachowaniu? Mówił pan o tym, ale czy ukrywanie
informacji jest częste w polskim społeczeństwie?

Zbigniew Kowalski:
Jesteśmy wychowani na błędach systemu ochrony zdrowia. Dlatego wizyta u lekarza, z perspektywy pacjenta, to nie tylko troska o zdrowie, ale i próba odnalezienia się w administracyjnych zależnościach. Pacjent myśli: "Jak powiem o tym leku, nie dostanę skierowania". To problem organizacji systemu ochrony zdrowia, a nie tylko komunikacji. W
interesie pacjenta jest mówić o wszystkim, co mu dolega i co przyjmuje, niezależnie od tego, czy specjalizacje się łączą.

Monika Rachtan:
Czy pacjenci nie mówią pewnych rzeczy lekarzowi, bojąc się, że zostaną ocenieni moralnie?

Zbigniew Kowalski:
Tak, niestety jest. Ale to nie jest przypadłość tylko lekarzy, lecz ludzi w ogóle. Oceniamy lekarzy tak, jak pacjenci oceniają po wyjściu z gabinetu. W 2009 roku
przeprowadziłem badanie wśród polskich pacjentów: "Co to znaczy dobry lekarz?". 53% respondentów odpowiedziało, że to ten, który troszczy się o moje zdrowie.

Monika Rachtan:
Co to znaczy?

Zbigniew Kowalski:
To subiektywne, ale chodzi o poczucie, że lekarz naprawdę się przejmuje moim problemem. Ocenianie przez lekarza jest niekorzystne, bo utrudnia mu podjęcie właściwej decyzji.
Lekarz powinien być drogowskazem dla pacjenta, a nie surowym rodzicem.

Monika Rachtan:
Lekarze często spotykają pacjentów z problemami jak palenie czy nałogi, które są dla nich rutynowe. Czy to nie robi na nich wrażenia?

Zbigniew Kowalski:
Pytam lekarzy, czy myślą, że ich pacjenci nie wiedzą, że palenie szkodzi. Problem z paleniem nie polega na niewiedzy, ale jest bardziej złożony. Przytoczę sytuację, która miała miejsce kilka tygodni temu. Prowadziłem zajęcia dla lekarzy, wśród których byli chirurdzy bariatryczni. Jeden z nich powiedział: "Ci pacjenci sami są sobie winni". To
mnie zmroziło. Lekarze nie są od oceniania, ale od pomocy.

Monika Rachtan:
Jeśli jest skuteczna metoda leczenia, jak w przypadku otyłości, to nie ma się nad czym zastanawiać.

Zbigniew Kowalski:
Tak, ale myślenie "sam sobie jesteś winien" jest niekorzystne. Większość dorosłych ma jakieś ryzyko sercowo-naczyniowe związane ze stylem życia. Lekarz powinien być dla
pacjenta drogowskazem.

Monika Rachtan:
Lekarz też jest człowiekiem, i to powinniśmy pamiętać. Są wśród nich palacze, pijacy, ludzie z nadwagą.

Zbigniew Kowalski:
Dokładnie. Chciałbym, aby lekarz był dla mnie drogowskazem, rozumiał ludzkie niedoskonałości.

Monika Rachtan:
W naszym programie była lekarka, która przyznała się, że była palaczką, ale rzuciła palenie. Mówiła, że lekarze też czasem kupują wino czy chipsy, co jest normalne. Wróćmy
do warsztatów. Od kilku dni boli mnie brzuch, wymiotuję, mam biegunkę. Jakie kluczowe informacje powinnam przekazać lekarzowi, aby otrzymać wartościową poradę?

Zbigniew Kowalski:
Należy podać, od kiedy boli brzuch, gdzie dokładnie boli, jaki to jest ból – czy tępy, czy kłujący. Ważne jest też, aby być szczerym. Często pacjenci ukrywają, jak długo
trwają dolegliwości, bojąc się reakcji lekarza.

Monika Rachtan:
A co z odpowiedziami na pytania lekarza o dietę? Pacjenci często odpowiadają ogólnikowo, co zmusza lekarza do dokładniejszego pytania.

Zbigniew Kowalski:
Spokojnie, nie potrzebuję znać całego życia pacjenta. Ważne jest, aby odpowiadać na pytania zgodnie z prawdą. W przypadku bólu, nie bójcie się mówić, ile czasu on trwa,
nawet jeśli obawiacie się reakcji lekarza.

Monika Rachtan:
Czy wtedy, gdy lekarz nie pyta o szczegóły, warto wdawać się w nie?

Zbigniew Kowalski:
Lekarz powinien kierować rozmową. Jeśli nie pyta, nie ma potrzeby wdawania się w szczegóły, chyba że są one istotne.

Monika Rachtan:
Kiedyś popełnił Pan błąd, mówiąc lekarzom, że ból brzucha wynika z jedzenia.

Zbigniew Kowalski:
Tak, zbyt przekonująco opisałem swoje objawy, co skutkowało błędną diagnozą. Ważne jest, aby lekarze sprawdzali informacje podane przez pacjentów.

Monika Rachtan:
Kolejne pytanie od pacjentki dotyczy sytuacji, gdy na własny koszt zrobiła dodatkowe badania, a lekarz zapytał, po co to zrobiła.

Zbigniew Kowalski:
Pacjenci powinni przedyskutować z lekarzem potrzebę dodatkowych badań, zanim je wykonają. Lekarz powinien być informowany o planach pacjenta, aby wspólnie podjąć decyzję.

Monika Rachtan:
Czy lekarze czasem nie informują pacjentów o wszystkich możliwościach, martwiąc się o koszty?

Zbigniew Kowalski:
Tak, zdarza się, że lekarze przemilczają niektóre opcje, obawiając się reakcji pacjenta. To nie jest dobra praktyka. Lekarz powinien informować pacjenta o wszystkich
dostępnych opcjach.

Monika Rachtan:
Na początku rozmowy mówił pan o motywowaniu pacjentów do dbania o zdrowie i przestrzeganiu zaleceń lekarskich. Często wydaje się nam, że to wizyta u lekarza i otrzymanie leku, być może tego, który sobie wyobrażamy, decyduje o naszym wyzdrowieniu, czy poprawie samopoczucia. Ale okazuje się, że samo posiadanie leku, a nawet jego zażywanie, nie
zawsze wystarcza. Bo ważna jest cała otoczka leczenia farmakologicznego. Jak więc zmotywować się do kompleksowego działania?

Zbigniew Kowalski:
Chciałbym, aby zarówno pani redaktor, jak i nasi widzowie mieli przekonanie, że przyjmowanie leków to jedno, ale farmakologiczne stosowanie się do zaleceń to dopiero
wyzwanie. Niestety, świat jest bardziej skomplikowany. Regularne przyjmowanie leków jest potężnym wyzwaniem, gdyż co drugi z nas ich nie przyjmuje.

Monika Rachtan:
Czyli w ogóle ich nie przyjmują?

Zbigniew Kowalski:
Dokładnie, w ogóle. Albo co drugi z nas przyjmuje tylko co drugą tabletkę. Zastanówmy się, kiedy ostatni raz przyjęliśmy wszystkie przepisane leki. Połowa z nas ma z tym
problem. To często zaskakuje lekarzy. Na przykład, prowadziłem projekt edukacyjny dotyczący leczenia białaczki.

Monika Rachtan:
Przy tak poważnej chorobie jak białaczka, chyba nie można sobie pozwolić na nieskuteczne leczenie.

Zbigniew Kowalski:
Można by tak sądzić, ale procent pacjentów regularnie przyjmujących leki w Europie w leczeniu przewlekłej białaczki szpiku wynosi tylko 13,3%. To wynika z trudności w
dostosowaniu schematu dawkowania do codziennego życia. Nie chodzi o to, że ludzie nie wiedzą, jak leczyć się skutecznie, ale zmiana stylu życia jest bardzo trudna.

Monika Rachtan:
Ale przecież białaczka to poważna choroba. Dlaczego pacjenci nie przestrzegają zaleceń?

Zbigniew Kowalski:
Problem polega na tym, że leczenie wymaga zmiany codziennych nawyków. Na przykład, kiedy w sklepie przestawiają półki, dostosowanie się do tej zmiany jest trudne. Podobnie
pacjenci czują się zagubieni, gdy leczenie wymaga od nich zmiany rutyny.

Monika Rachtan:
Jest to trudne.

Zbigniew Kowalski:
W takiej sytuacji jest każdy pacjent, któremu lekarz zaleca leczenie. Ale z drugiej strony...

Monika Rachtan:
Kiedy mamy tak poważną chorobę jak białaczka, która jest chorobą śmiertelną, mogącą zabić pacjenta w ciągu kilku miesięcy, wydaje mi się, że to nie...

Zbigniew Kowalski:
Ale dziś jeszcze tego nie czuję. Dziś jeszcze tego nie czuję.

Monika Rachtan:
Czyli jeszcze nie ma tego strachu, tego...

Zbigniew Kowalski:
Może jest, ale to nie jest tak, że mnie tu dzisiaj boli. Jak nie wezmę tabletki, to nie wstanę z łóżka. To jeszcze nie jest tak. Mamy mnóstwo chorób, gdzie nie czujemy ich
codziennie. Najpoważniejsza w sensie najliczniej reprezentowana choroba, to nadciśnienie tętnicze.

Monika Rachtan:
Prawda. Przy nadciśnieniu tętniczym, na które, jak dobrze pamiętam, choruje około 11 milionów Polaków, jest problem z mobilizacją do leczenia, ponieważ objawy pojawiają się
dopiero, gdy jest już bardzo źle.

Zbigniew Kowalski:
To zależy, jak liczymy. Mamy także około 3-4 miliony osób z cukrzycą i innymi stanami przedcukrzycowymi. Co do chorób płuc, to widać, że leki stosowane do przerwania ataku
duszności są stosowane lepiej niż te, które mają zapobiegać atakom.

Monika Rachtan:
Jesteśmy w ogromnym stresie, gdy pojawia się taki atak duszności. Chciałabym jeszcze poruszyć temat specyficznej komunikacji. Ostatnio słyszałam od pielęgniarki, że wolałaby, aby pacjenci przychodzili na chemioterapię na wyznaczoną godzinę, zamiast czekać dwie godziny w poczekalni, gdzie rozmawiają między sobą. Te rozmowy mogą
wprowadzać wątpliwości i problemy. Jak myśli pan, czy warto rozmawiać z innymi pacjentami o chorobach, i czy to wpływa na relacje z lekarzami?

Zbigniew Kowalski:
Każda interakcja wpływa na kolejne. Jeśli pacjenci czekają dwie godziny, to poradnia jest źle zorganizowana. My, pacjenci, nauczeni funkcjonowania w niedoskonałym systemie, często przychodzimy wcześniej. To może być rodzaj grupy wsparcia. Ludzie czują się dobrze wśród tych, którzy mają podobne problemy. To jest część naszej kultury, gdzie
ludzie licytują się, kto jest bardziej chory.

Monika Rachtan:
Tak, to było kiedyś, gdy najlepsze szpitale były szpitalami wojskowymi, niedostępnymi dla zwykłych śmiertelników.

Zbigniew Kowalski:
I teraz pytanie, czy to dobrze czy źle? Czy istnieją ryzyka, że ktoś rozsiewa niesprawdzone informacje? Takie ryzyko istnieje wszędzie. Nie można zabronić pacjentom spotykania się. I jeszcze jedno - kontakt z osobami starszymi. Odsunięcie ich od społeczeństwa prowadzi do deprywacji emocjonalnej. Najlepszym sposobem na naprawę układu
nerwowego są gry lub przełamywanie bariery intymności.

Monika Rachtan:
To niesamowite. To może dotyczyć osób starszych, które są postrzegane jako nieprzyjemni petenci.

Zbigniew Kowalski:
Są one samotne częściej niż młodsi. Dlatego odwiedzanie lekarza jest dla nich sposobem na naprawę układu nerwowego.

Monika Rachtan:
Myślę, że przeanalizowaliśmy całą poczekalnię, więc teraz zapytam o praktyczne informacje dla pacjentów, które mogą znaleźć w internecie, ale rzetelne, albo w jakimś
poradniku. Gdzie tego szukać? Czy jest jakiś poradnik? Ktoś wydał coś takiego?

Zbigniew Kowalski:
Ja kiedyś wydałem, ale teraz nie można go już znaleźć, bo to było dawno temu. To był poradnik napisany dla pacjentów chorujących na białaczkę i dla lekarzy hematologów. O tym, jak poprawić współpracę między nimi. Ten poradnik dotarł do pacjentów przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pacjentów Chorych na przewlekłą białaczkę Szpiku oraz do klinik i oddziałów hematologii. Lekarze, którzy go przeczytali, mówili, że jest napisany prostym językiem dla pacjentów. Pacjenci uznali go za świetny, napisany medycznym językiem
dla lekarzy. A to był ten sam poradnik.

Monika Rachtan:
Rozumiem.

Zbigniew Kowalski:
Gdzieś jestem pośrodku.

Monika Rachtan:
My też staramy się mówić językiem prostym, łatwym dla pacjentów.

Monika Rachtan:
Dlatego staram się być pomostem, kiedy zaczynacie używać pojęć, które pacjenci mogą nie rozumieć. Zawsze dopytuję, zadaję kolejne pytania, bo w tym programie nie ma głupich pytań. Odpowiadamy na pytania pacjentów w każdym wieku, zarówno tego 80-letniego, który przychodzi naprawić swój układ nerwowy, jak i młodej dziewczyny, dbającej o zdrowie, będącej na diecie wegetariańskiej i uprawiającej jogę. Na wszystkie pytania staramy się odpowiedzieć. Ale wrócę do ważnej rzeczy. Partnerem naszego programu jest Instytut
Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, który dużo mówi o humanizacji medycyny. Co pan rozumie przez humanizację medycyny?

Zbigniew Kowalski:
Dla mnie humanizacja medycyny to skoncentrowanie się na człowieku. Opowiem przykład braku humanizacji. Mój przyjaciel, niestety już nieżyjący, zachorował na COVID. Był wykładowcą akademickim i miał się szczepić, ale zachorował przed szczepieniem. Cała jego rodzina zachorowała, więc on nie zrobił testu. Gdy jego stan się pogorszył, wezwano karetkę, która woziła go od szpitala do szpitala, ale nigdzie nie chcieli go przyjąć, bo nie miał pozytywnego testu. Mimo oczywistych objawów, brak wyniku na papierze był
problemem. To nie była wina ratowników. To przykład, że nie leczymy wyników, lecz człowieka.

Zbigniew Kowalski:
Humanizacja to traktowanie pacjenta jako człowieka z wszystkimi jego problemami i troskami. To umiejętność dostrzeżenia w sobie i w pacjencie człowieka, nie tylko wyników i
procedur.

Monika Rachtan:
Życzymy, aby medycyna była bliżej ludzi. Na koniec, czy mógłby pan podać trzy porady dla naszych widzów, jak skutecznie komunikować się z lekarzem?

Zbigniew Kowalski:
Tak. Pierwsza porada to życzliwość. Nie zakładajcie, że lekarze działają przeciwko wam. Druga to otwartość. Bądźcie otwarci na rozmowę z lekarzem, nie przychodźcie z gotowym
przekonaniem. Trzecia to odpowiedzialność. To wy musicie dbać o swoje zdrowie, lekarz jest tylko drogowskazem.

Monika Rachtan:
Panie Zbigniewie, dziękuję za te porady. Mam nadzieję, że naszym widzom ułatwią one kolejne wizyty u lekarza.

Poprzednie odcinki

03.01.2024
00:44:32

W Nowy Rok bez nałogów. Co zrobić, by naprawdę pożegnać się z uzależnieniami? Odcinek 32

Podkreślenie roli sportu w procesie leczenia uzależnień to nie tylko kwestia promowania zdrowego stylu życia, ale również budowania świadomości o alternatywnych metodach radzenia sobie z nałogami

27.12.2023
00:38:20

Co dalej z lekami recepturowymi? Nowe przepisy zagrożeniem. Odcinek 31

Wprowadzenie nowej ustawy refundacyjnej budzi niepokój wśród pacjentów korzystających z leków recepturowych

20.12.2023
00:56:37

Nowy Rok pod presją postanowień. Odcinek 30

W polskich tradycjach wigilijnych, oprócz charakterystycznych potraw, istnieje szereg innych zwyczajów

13.12.2023
00:41:47

Medyczna marihuana i jej terapeutyczne zastosowania. Odcinek 29

W Polsce, gdzie normy jakościowe dotyczące medycznej marihuany są szczególnie rygorystyczne, pacjenci mogą mieć pewność, że otrzymują produkt wysokiej jakości

06.12.2023
01:00:36

Znaczenie szczepień w walce z wirusami. Odcinek 28

Szczepienia są kluczowym elementem w budowaniu odporności, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, gdy nasze organizmy są bardziej narażone na różne infekcje

29.11.2023
01:05:59

Cholesterol – przyjaciel czy wróg? Odcinek 27

Wysokie stężenie cholesterolu, niekontrolowane przez odpowiednią dietę i leczenie, może prowadzić do poważnych problemów sercowo-naczyniowych, takich jak udar mózgu czy zawał serca.

00:00:00