Czy nauka o zdrowiu może podzielić społeczeństwo? Okazuje się, że tak. Temat edukacji zdrowotnej w szkołach budzi ogromne emocje, a wokół programu narosło wiele mitów. W „Po pierwsze Pacjent” Monika Rachtan rozmawia z prof. Zbigniewem Izdebskim i dr Piotrem Dąbrowieckim o faktach i dezinformacji wokół edukacji zdrowotnej.
Edukacja zdrowotna
Wiedza o zdrowiu to coś, co wpływa na całe nasze życie – od codziennych nawyków, przez podejmowane decyzje, aż po długość i jakość życia. Dlatego edukacja zdrowotna w szkołach to szansa na to, by dzieci i młodzież od najmłodszych lat uczyły się, jak dbać o swoje ciało i umysł. Jak podkreśla prof. Zbigniew Izdebski, program tego przedmiotu obejmuje nie tylko dietę czy aktywność fizyczną, ale także zdrowie psychiczne, profilaktykę chorób, a nawet zagrożenia płynące z internetu. To kompleksowa wiedza, która w przyszłości może pomóc uniknąć wielu problemów zdrowotnych.
Mimo to, edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa, a decyzję o udziale dzieci podejmą rodzice. Dr Piotr Dąbrowiecki zwraca uwagę, że może to sprawić, że część uczniów nie skorzysta z tej wiedzy, co na dłuższą metę może mieć negatywne skutki. To trochę jak ze szczepieniami – jeśli są obowiązkowe, korzysta z nich większość. Jeśli nie, frekwencja spada drastycznie. W świecie, w którym choroby cywilizacyjne, uzależnienia i brak aktywności fizycznej stają się coraz większym problemem, edukacja zdrowotna powinna być nie dodatkiem, a koniecznością.
Edukacja seksualna
Temat edukacji seksualnej od lat budzi emocje, a w przypadku nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” nie jest inaczej. Wśród rodziców pojawiają się obawy, że lekcje te będą prowadziły do „seksualizacji dzieci”. Tymczasem, jak podkreśla prof. Zbigniew Izdebski, edukacja dotycząca zdrowia seksualnego to zaledwie niewielka część całego programu – dokładnie 1% treści. Istotne jest to, że opiera się na medycynie i dowodach naukowych, a jej głównym celem jest sprawdzona wiedza, a nie propagowanie jakichkolwiek ideologii.
Paradoksalnie, to brak edukacji seksualnej może prowadzić do większego zagrożenia. Gdy dzieci nie otrzymują rzetelnych informacji, szukają ich w internecie, gdzie często trafiają na fałszywe treści lub materiały pornograficzne. Nie łudźmy się, że nasze dzieci nie mają dostępu do takich treści. One je znajdują – pytanie, czy chcemy, żeby ich jedynym źródłem wiedzy był internet.
Skutki braku edukacji zdrowotnej
Bez dokładnej edukacji zdrowotnej społeczeństwo traci narzędzie do profilaktyki i świadomego dbania o swoje zdrowie. W efekcie rośnie liczba błędnych decyzji dotyczących stylu życia, odżywiania, higieny psychicznej czy unikania uzależnień. To właśnie brak wiedzy sprawia, że dzieci sięgają po e-papierosy, a dorośli bagatelizują pierwsze objawy chorób cywilizacyjnych.
Problem dotyczy nie tylko młodzieży. Dorośli często nie wiedzą, jak dbać o zdrowie w dłuższej perspektywie, co prowadzi do przedwczesnych problemów zdrowotnych i obniżenia jakości życia. Bez systematycznej edukacji zdrowotnej chorujemy częściej i żyjemy krócej, a to kosztuje zarówno jednostki, jak i całe społeczeństwo.
Edukacja zdrowotna, a starzejące się społeczeństwo
Polska, podobnie jak wiele innych krajów, zmaga się z problemem starzejącego się społeczeństwa. Coraz mniej urodzeń, wydłużająca się średnia długość życia i rosnące potrzeby seniorów sprawiają, że profilaktyka zdrowotna staje się kluczowa. Jak podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki, edukacja zdrowotna to nie tylko wiedza dla najmłodszych, to narzędzie, które może wpłynąć na całe pokolenia, kształtując świadome podejście do zdrowia w rodzinach.
Dzieci, które uczą się zdrowych nawyków, nie tylko same z nich korzystają, ale także przekazują je rodzicom i dziadkom. Mogą przypominać o regularnych badaniach, zachęcać do ruchu czy zmiany diety. To drobne działania, które w skali całego społeczeństwa mogą znacząco wpłynąć na długość i jakość życia.
Program „Po pierwsze Pacjent” jest dostępny na wielu platformach, w tym na Spotify oraz Apple Podcasts.
Monika Rachtan
Zapraszam Cię do wysłuchania programu. Po Pierwsze Pacjent. Dzień dobry. Monika. Witam państwa bardzo serdecznie w kolejnym odcinku programu. Po Pierwsze Pacjent. Jesteśmy dziś w szczególnym miejscu na forum organizacji pacjentów organizowanym przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. A porozmawiamy dziś właśnie o edukacji zdrowotnej, która była tematem wielu paneli realizowanych podczas dzisiejszego i wczorajszego forum. A ze mną pan profesor Zbigniew Izdebski. Dzień dobry, witam serdecznie, panie profesorze. Panie profesorze, jak przyjął pan wiadomość, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym?
Zbigniew Izdebski
Naturalnie wolałbym, żeby była przedmiotem obowiązkowym ta edukacja. Ale wie pani, my o edukację zdrowotną walczyliśmy od bardzo wielu lat. Rozmawialiśmy ze wszystkimi ministrami zdrowia i Ministrami edukacji o potrzebie. O potrzebie? Tak. Każdy wskazywał nam tak. Tak że to jest na pewno potrzebne. To jest ważne. Ale nikt nie wykazał tak dużego zainteresowania i tej determinacji, żeby przedmiot został wprowadzony. W związku z tym, tak jak powiedziałem na początku, wolałbym, aby przedmiot był obowiązkowy i liczę na to, że w przyszłości tak się stanie. Natomiast jesteśmy jako zespół na takim etapie, że i tak jesteśmy zadowoleni z tego, że przedmiot w szkole w ogóle jako edukacja zdrowotna zafunkcjonuje, chociaż w tej formule fakultatywnie.
Monika Rachtan
Panie profesorze, decyzja o tym, czy dziecko będzie uczęszczało na zajęcia edukacji zdrowotnej, podejmą rodzice. Rodzice mają dziś wiele obaw związanych z wejściem w tryb nauczania tego programu. Największe chyba obawy budzi edukacja seksualna. Akurat pan profesor edukacją seksualną zajmuje się od wielu lat. Czy my się mamy czego bać w kontekście tego, co dzieci dowiedzą się na przedmiocie edukacja zdrowotna? Bo oczywiście to, jak są zbudowane, to są rzeczy, które są logiczne, normalne i wszystkim nam dorosłym dobrze znane. Natomiast tutaj pojawiają się jakieś straszne historie, że dzieci będziemy seksualizować podczas tego przedmiotu.
Zbigniew Izdebski
Wie pani, ja myślę, że najbardziej rodzice mogą się bać tych, którzy mówią niechętnie o tym przedmiocie i mówią o seksualizacji. Cały przedmiot jest przeciwko seksualizacji. Cały przedmiot oparty jest na medycynie, która z kolei jest oparta na dowodach naukowych. I w całym tym bloku edukacja zdrowotna, edukacja dotycząca zdrowia seksualnego jest jedną dziesiątą całości programu. Myślę, że pewna grupa przeciwników wcale niemała. Żeby było jasne, to są ludzie, którzy po prostu nagłaśniają ten problem ze względów światopoglądowych, ze względu na pewno pewien obszar niechęci do tej sfery i po prostu straszą. Ja myślę, że ich należy się bać, dlatego że najczęściej oni mówią do osób, które nie czytały podstaw programowych, nie wiedzą no właśnie.
Monika Rachtan
Bo my oceniamy ten przedmiot, Ale tak de facto zastanawiam się, ile osób mamy takie dane, ile osób ściągnęło na przykład Nie.
Zbigniew Izdebski
Nie, takich danych nie mamy. Ile osób ściągnęło to. Ale w czasie rozmów, które prowadzimy w różnych środowiskach, wiemy, że ludzie, którzy wypowiadają różne informacje na temat tej edukacji zdrowotnej, nie przeczytali. Mówię o rodzicach tych podstaw programowych. W związku z tym ja rozumiem rodziców nieraz lęk w sensie takim, że jeżeli słyszysz seksualizacja, jeżeli słyszysz, że nie wiadomo, co będzie robione, to pierwszy odruch, no to będziemy chronić nasze dzieci przed. Ale to właśnie myślę, że trzeba przede wszystkim szkołę i dzieci chronić przed tymi organizacjami, które są przeciwko. Dlatego że mówię o. Te organizacje z założenia są najczęściej.
Monika Rachtan
Panie profesorze, a czy mogę posłużyć się takim przykładem? Bo mamy przedmiot Edukacja zdrowotna stworzony, stworzone przez specjalistów, specjalistów zajmujących się nauczaniem dzieci, specjalistów zajmujących się zdrowiem. I wyobraźmy sobie, że to jest takie pudełko, ten przedmiot. Edukacja zdrowotna. A z drugiej strony mamy takie pudełko, mi akurat zabrali, ale pan profesor pewnie ma w kieszeni takie pudełko, które nazywa się smartfon. Kładę te dwa pudełka na stole i mam wybór, które dam dziecku, żeby mieć święty spokój.
Zbigniew Izdebski
Tak. Wie pani, jeżeli chodzi o telefony, o internet, to widzimy, że to jest rzecz powszechna wśród dzieci i młodzieży. I słusznie pani zwróciła na to uwagę, że jeżeli my, jako ludzie dorośli mówimy o odpowiedzialnym zachowaniu naszych dzieci, dzieci i młodzieży, to przede wszystkim my jako dorośli musimy się odpowiedzialnie zachować wobec dzieci. Czyli tak naprawdę musimy tym dzieciom starać się przekazać dobrą wiedzę na temat naszego zdrowia, dostosowaną do potrzeb rozwojowych dziecka. Tak, żeby na przykład w tej sferze, która wywołuje najwięcej emocji, dzieciaki nie szukały informacji w internecie, na stronach erotycznych czy na stronach pornograficznych i. I nie ulegajmy złudzeniu, że nasze dzieci nie oglądają, ale sąsiada dzieci te materiały oglądają, bo badania pokazują inną niestety rzeczywistość.
Monika Rachtan
Panie profesorze, ale czy Polacy, dorośli Polacy są gotowi na taką zdrową rozmowę o seksie? Ja tutaj nie mówię o kwestiach. Wstydzę się czy się nie wstydzę, tylko o kwestiach. Czy ja mam wiedzę, żeby edukować seksualnie moje dziecko? Czy ja nie mam tej wiedzy, bo większość Polaków nie zna budowy swojego ciała?
Zbigniew Izdebski
Wie pani, to jest tak, że cały system wychowania w Polsce, w obszarze seksualności Człowieka. To był system wychowania do wstydliwości na zasadzie, że o pewnych tematach lepiej nie mówić. Nawet przedmiot, który w Polsce w tej chwili obowiązuje. Wychowanie do życia w rodzinie to nie jest przedmiot, który gwarantuje wszystkim dobry poziom nauczania. Dlatego też, jeżeli popatrzymy na rodziców czy dziadków, rodzice nie mieli w szkole dobrego przedmiotu, który mógłby rodziców przygotować i do interpretowania własnego rozwoju dotyczącego seksualności, a interpretowania pewnych zmian. W związku z tym często rodzice powielają pewne stereotypy. Pewne obszary niewiedzy są często do tego nieprzygotowani i przez to powielają ten lęk przed tym Przedmiotem i myślę, że to jest bardzo niekorzystne, dlatego że rodzice powinni dać szansę szkole na to, żeby zobaczyć, jak ten przedmiot będzie realizowany.
Monika Rachtan
Dlatego czy to jest dla nich, czy to jest dla ich dzieci.
Zbigniew Izdebski
Naturalnie, że ten przedmiot jest podzielony na kilka działów, dotyczy wartości i postaw, dotyczy zdrowia fizycznego, zdrowia, aktywności fizycznej, odżywiania, zdrowia psychicznego. Dotyczy kwestii zdrowia środowiskowego, internetu, zagrożeń wynikających z Internetu, ale też właśnie edukacji w obszarze zdrowia seksualnego i tego, co związane jest z systemem ochrony zdrowia. Przedmiot będzie realizowany i w szkołach podstawowych od klasy czwartej do ósmej i w dwóch klasach szkoły ponadpodstawowej. I chcemy na poszczególnych etapach, tak jak dzisiejsza konferencja, w dużej mierze koncentruje się na medycynie naprawczej. Mówiąc o organizacjach pacjenckich, to przedmiot przede wszystkim koncentruje się na profilaktyce.
Monika Rachtan
Musimy kończyć naszą rozmowę, ale wrócimy do niej i obiecujemy Państwu, że powrócimy do tematu edukacji zdrowotnej i przedstawimy dokładnie, jak będzie wyglądał program. A ja chciałam państwu przypomnieć, że seks nie jest w przedmiocie edukacja zdrowotna, tylko najczęściej w telefonach waszych dzieci i tam warto zajrzeć, żeby zabezpieczyć dzieci przed seksualizację. Bardzo dziękuję. To był program. Po pierwsze pacjent. Moim gościem był pan profesor Zbigniew Izdebski. Bardzo dziękuję i zapraszam do moich mediów społecznościowych. Jeżeli uważasz, że nasza rozmowa jest interesująca i szukasz więcej wartościowych treści, subskrybuj nas na YouTube i Spotify. Monika Rachtan. Zapraszam! Forum Organizacji Pacjentów to wyjątkowa impreza, szczególnie w 2025 roku, na której spotykamy wielu ekspertów, A to wyjątkowy odcinek specjalny programu. Po pierwsze pacjent i mój drugi gość dr Piotr Dąbrowiecki Dzień dobry, witam serdecznie panie doktorze.
Monika Rachtan
I niezmiennie będziemy rozmawiać o przedmiocie Edukacja zdrowotna. Przed chwilą z panem profesorem Izdebskim poruszyliśmy kwestie związane z seksualizacją, ale przedmiot Edukacja zdrowotna to absolutnie nie sama edukacja seksualna, tylko dziewięć innych filarów i ten jeden, o którym rozmawialiśmy na początku. Panie doktorze, jakie zagrożenia widzi pan doktor związane z tym, że no dalej, pewna część społeczeństwa, pewna część dzieciaków nie będzie dostawała tej rzetelnej wiedzy związanej ze zdrowiem, no bo pewnie część rodziców jednak podejmie decyzję, że na edukację zdrowotną swoich pociech nie zapisze.
Piotr Dąbrowiecki
Zdecydowanie tak. Szczególnie, że rodzice są też zależni od decyzji dzieci i często to dzieci podejmują decyzje, no bo jest to pierwszy lub ostatni przedmiot, więc tam pośpię dłużej albo wyjdę wcześniej ze szkoły. A ja to zawsze porównuję do szczepień ochronnych. Jeżeli mamy obowiązkowy program szczepień, to wyszczepialność jest powyżej 90%. W przypadku jeżeli mamy nieobowiązkowy system szczepień patrz grypa poniżej 5%. To pokazuje, że coś co jest obowiązkowe, coś co jest przez lata kontynuowane, może dać efekty prozdrowotne. Natomiast sama obecność programu edukacja zdrowotna dla niewielkiej ilości dzieci, które wybiorą ten projekt, niewiele zmieni. Oczywiście ci, którzy będą zachęceni, oni skorzystają. Natomiast chodzi o to, żeby populacyjnie coś zmienić.
Monika Rachtan
Panie doktorze, pan doktor od lat działa w kontekście edukacji zdrowotnej. Ja pamiętam naszą rozmowę sprzed ośmiu lat. To był jeden z moich pierwszych wywiadów. Pamiętam, umówiłam się z panem doktorem na ósmą rano w sobotę. Pomyślałam sobie, kto o tej porze udziela wywiadów? Ale aktywista, który działa i pan doktor wtedy opowiadał mi o tym, jak w swojej okolicy działa na rzecz oczyszczenia powietrza. Tego, żebyśmy my nie palili przez cały dzień, kiedy oddychamy. I wówczas, te 8 lat temu, kiedy rozmawialiśmy, też wiele mówiło się o przedmiocie edukacja zdrowotna, ale nie było warunków do tego, żeby go wprowadzić. Jako aktywista, jak pan doktor patrzy na tą potrzebę edukacji zdrowotnej nie tylko dzieci, ale całego społeczeństwa, bo pewnie w tych swoich działaniach, kiedy właśnie pan doktor aktywizuje innych, rozmawia o tym i też trochę weryfikuje wiedzę swoich rozmówców, Zdecydowanie tak.
Piotr Dąbrowiecki
Widzę, że osoby, które chociażby w kontekście zanieczyszczeń powietrza wiedzą, jak bardzo jest to zdrowotnie obciążający problem, podejmują świadome decyzje. Te świadome decyzje to często jest wymiana pieca na taki, który nie zanieczyszcza powietrza, zmiana źródeł ogrzewania domu. Świadome życie z chorobą mimo obecności zanieczyszczeń. No w Polsce niestety wszyscy z nas palą, mimo że nie palimy jako społeczeństwo, tj. około 30 paru procent. To są osoby palące aktywnie tytoń, a wszyscy inni oddychają zanieczyszczonym powietrzem, więc tak jakby palili tytoń. Światowa Organizacja Zdrowia zrównuje te dwa zanieczyszczenia. Więc ta świadomość tego, że oddychanie czystym powietrzem ma znaczenie, będzie jakby też pojawiała się w programie edukacja zdrowotna i będzie powodowała, że te prozdrowotne zachowania w zakresie tego, czym ogrzewam swój dom, w zakresie tego, jak planuję sposób jakby tutaj tej egzystencji ekologicznej, będzie powodowało dobrą zmianę. Natomiast to jest wszystko proces, Tak samo kwestia uzależnień, dość dobrze podjęty temat edukacji zdrowotnej.
Monika Rachtan
Bo jeżeli chodzi o uzależnienia wśród dzieci i młodzieży, to znowu pan doktor jest dobrym adresatem mojego pytania, dlatego, że to pan spotyka pacjentów, którzy w wieku kiedyś pewnie 15 16 lat zaczynali popalać i teraz mierzą się z konsekwencjami, z konsekwencjami w postaci astmy w postaci PochP. A nasze dzieci często sięgają po papierosa, kiedy mają lat 12, 14 i co gorsza nie palą tradycyjnych papierosów. Chociaż nie wiem, czy to kwestia, czy to jest dobre słowo, którego używam, ale sięgają po papierosy elektroniczne, po papierosy jednorazowe, których de facto skład jest nikomu nieznany.
Piotr Dąbrowiecki
Tak, tak, to jest potężny problem, dlatego że w zależności od organizmu uzależnienie od nikotyny może przebiegać bardzo spektakularnie. Czyli osoba, która wypali jednego czy dwa papierosy, już może być uzależniona. Poziom uzależnienia. Uzależnienia od nikotyny porównujemy do poziomu uzależnienia od heroiny. Tak. Nikt nie mówi oj tam, oj tam, ktoś pali. Hehe. Tak, tylko każdy mówi ratujmy tego człowieka. A w tym momencie dajemy dzieciom, bo tak można powiedzieć, brak naszej aktywności. To jest danie dzieciom tych jednorazówek czy tych elektronicznych papierosów, którymi można podawać do płuc różne substancje. To często jest nikotyna, ale to często jest metylo nikotyna, która uzależnia zdecydowanie szybciej i intensywniej niż zwykła nikotyna. To często jest mefedron, to często jest amfetamina. To często jest nie wiem co, bo tak naprawdę nie wiem, co zostało sprowadzone w kontenerze, który przypłynął z Chin do Polski. Panie doktorze.
Monika Rachtan
Ale czy ta wiedza, o której my mówimy dzisiaj, czyli nie pal, nie pal elektronicznych papierosów, czy ona jest tak bardzo elitarną wiedzą, że trzeba aż robić program Edukacja zdrowotna, żeby dzieciom o tym przypomnieć? Bo mi się wydaje, że to, że palenie jest niezdrowe, czegokolwiek wiedzą wszyscy. I jakby tak.
Piotr Dąbrowiecki
To jest trochę inny problem. Ja postrzegam kwestię edukacji zdrowotnej w ten sposób, że mamy podstawę programową, ale ten nauczyciel, który przekazuje wiedzę, on również, jeżeli jest dobrym nauczycielem, daje przykłady dziecku, czyli nie tylko przekazuje samą informację. Palenie tytoniu szkodzi albo nie ruszaj, bo będziesz chory. Tylko daje przykłady, czyli zobacz. I tak robią nauczyciele. Ja się przyjaźnie z wieloma nauczycielami. Też zajmuję się edukacją w szkole, bo w ramach Polskiego Towarzystwa Alergologicznego edukujemy nauczycieli, jak mają edukować dzieci, więc często pokazujemy przykłady. Czyli przykład obraz za tysiąc słów. I w momencie, kiedy to dziecko połączy wątki, czyli zobacz, on zaczynał od elektronika, teraz pali zwykłe papierosy, Ma już astmę, a być może będzie miał PochP, czyli śmiertelną chorobę, na którą można umrzeć. No to to jest pewien element dodany do tej informacji, która jest. No, teraz mamy zalew informacji, teraz jest morze informacji, jesteśmy przebodźcowani. Natomiast taka konsekwentna edukacja zdrowotna, która pokazuje problem, pokazuje konsekwencje i omawia te konsekwencje i daje możliwości rozwiązania, jeżeli jest powielana przez lata po prostu.
Piotr Dąbrowiecki
To tak jak nauka języka obcego. Każdy chciałby mówić po angielsku, najlepiej w ciągu tygodnia jest to niemożliwe, więc system edukacyjny umożliwia nam naukę tego języka przez wiele lat. Tak samo takiego języka zdrowia musimy się uczyć wiele lat. Jedne zajęcia, nawet dobra strona internetowa czy dobre dobry podręcznik nie rozwiąże tego problemu.
Monika Rachtan
Panie doktorze, jak w kontekście starzenia się społeczeństwa. Ważny jest ten przedmiot edukacja zdrowotna, bo my widzimy, że w tym roku, przepraszam, w roku 2024, liczba urodzeń była najmniejsza bodajże od lat wojny w Polsce. Nie rodzą się dzieci, bo Polki mówią, że sytuacja jest niesprzyjająca. Tu też apel do rządzących, żeby to zmienić. Ale wiemy i faktem jest, że będzie nas coraz mniej. I to ta wiedza jak żyć zdrowo, jak żyć długo, jak cieszyć się zdrowiem. Bo to, że będziemy żyć zdrowo to jest jedno, ale to, że my faktycznie to zdrowie zachowamy. Jak to się ma właśnie w kontekście przedmiotu edukacja zdrowotna?
Piotr Dąbrowiecki
Uważam, że to ma podstawowe znaczenie w zakresie tego, że dzieci, które przychodzą do domu, spotykają się ze swoimi rodzicami, ze swoimi dziadkami. I te elementy, które jakby są przekazywane, przekazywane w szkole, później wpływają w sposób realny na ich życie. To one pouczają rodziców Nie pal, nie zaśmiecaj, zgaś światło, wyłącz wodę. No takie naturalne rzeczy, które powinny nam jako dorosłym przyjść do głowy od razu, w momencie, kiedy zawstydza nas dziecko i jest tym elementem dodanym. Czyli to nie tylko dziecko korzysta na tym, że jest wyedukowane pod względem zdrowego stylu życia. To dorośli korzystają. Jeżeli dziecko mówi Babciu, a kiedy ty byłaś na spacerze? Oj tam, oj tam, wszystko mnie boli. Ale pani mówiła, że trzeba ćwiczyć codziennie. Tak? No to może pójdziemy na spacer? Tak. I to jest coś, co jakby w indywidualnym, indywidualnej, indywidualnej sytuacji nie rozwiązuje problemu. Ale globalnie ileś dziesiątek czy też setek tysięcy dzieci, które wracają do swoich domów i przynoszą Ją ten zdrowy styl życia, bo jakby zaczerpnęły go z zajęć edukacji zdrowotnej w szkole.
Piotr Dąbrowiecki
Moim zdaniem może zmienić naszą rzeczywistość zdrowotną zarówno wśród dzieci dorosłych, jak i wśród seniorów.
Monika Rachtan
Okazuje się, że przedmiot edukacja zdrowotna może przynieść realne korzyści nie tylko naszym dzieciom, ale także nam samym. Dziś jesteśmy na forum organizacji pacjentów. To już 19 taka impreza i bardzo wiele mówimy dziś o edukacji zdrowotnej. To był odcinek specjalny programu Po pierwsze pacjent i dwie perspektywy. Dwa spojrzenia na edukację zdrowotną. Moim, ale przede wszystkim waszym gościem był dr Piotr Dąbrowiecki. Bardzo dziękuję, Panie doktorze, za nasze dzisiejsze redaktor.
Piotr Dąbrowiecki
Dziękuję państwu.
Monika Rachtan
Ja państwu życzę jak zawsze dużo zdrowia i zapraszam na moje media społecznościowe. Jeżeli szukasz więcej wartościowych treści, subskrybuj nas na YouTube i Spotify. Monika Rachtan. Zapraszam.
Jakie zagrożenia czekają na dzieci w internecie i kto odpowiada za ich bezpieczeństwo?
Stwardnienie rozsiane jeszcze niedawno kojarzyło się z nieodwracalną niepełnosprawnością, jednak postęp w medycynie otwiera nowe możliwości dla pacjentów.
Czy myślałeś kiedyś o tym, co stanie się z Twoimi sprawami, dokumentami i bliskimi, gdy Ciebie zabraknie?
Jak wygląda życie rodzin wcześniaków i jakie wsparcie mogą otrzymać?